Far Cry. Najgorsze zakończenia – nie tylko Mass Effect 3
Spis treści
Far Cry
- Data premiery: 23 marca 2004
- Gatunek: strzelanina FPP
- Finał: bez pomysłu
Jack Carver, były żołnierz amerykańskich sił specjalnych, postanowił zmienić zawód i zostać pilotem czarterowych wycieczek, które realizował na południowym Pacyfiku dzięki posiadanemu jachtowi o nazwie Medusa. Do jego klientek należała Valerie Constantine zbierająca materiały dotyczące tajemniczych badań prowadzonych gdzieś w rejonie uroczych wysepek Mikronezji.
Swego czasu był to tytuł niewiarygodnie piękny, niemal fotorealistyczny dzięki użytemu przez zespół Crytek silnikowi pozwalającemu na pokazanie dżungli porośniętej gęstą roślinnością. Gra okazała się również bardzo dobrą i klimatyczną strzelaniną. Przynajmniej do czasu, kiedy mniej więcej w połowie zabawy pojawiali się mutanci. Jednak nawet i ten element fantastyczno-naukowy można by było sensownie wytłumaczyć, gdyby nie sama końcówka gry.
Twórcy nie mieli czasu ani pomysłu na to, w jaki sposób przestawić finał opowieści. Rzucili więc przeciwko graczowi hordy niezwykle ciężkich do pokonania przeciwników, co oczywiście wiązało się z ogromnym skokiem poziomu trudności. Gra stała się frustrująca, a każde potknięcie wiązało z rozpoczęciem finału od początku, ponieważ nie przewidziano opcji szybkiego zapisu.
Po takiej przeprawie sytuacji nie poprawiała rozmowa z głównym sprawcą całego ambarasu, który nie tylko nie miał ochoty na jakiekolwiek wyjaśnienia, ale jeszcze bardziej gmatwał sytuację, wspominając o niejakich „onych”, co to na wszystko mają baczenie, oraz że przyszłości nie da się już odmienić. Potem był jeszcze tylko krótki filmik, na którym wyspa ulatnia się z powierzchni oceanu na skutek erupcji wulkanu, a nasz heros wraz z Valerie raczą się lekiem przeciwdziałającym mutagenom znajdującym się w ich organizmach.