Dreamfall: The Longest Journey. Najgorsze zakończenia – nie tylko Mass Effect 3
Spis treści
Dreamfall: The Longest Journey
- Data premiery: 17 kwietnia 2006
- Gatunek: gra przygodowa
- Finał: smutny i gorzki, opowieść urwana w połowie historii
Pamiętacie jeszcze grę The Longest Journey, która wiele lat temu przykuła do monitorów tysiące fanów dobrych przygodówek point-and-click? Jeden z najlepszych tytułów w tym gatunku powstał w okresie, kiedy świat odwrócił się od tego typu rozgrywki, stawiając na akcję i 3D. Gra była długa, wciągająca i przedstawiała niesamowitą historię dwóch światów – nowoczesnego Stark i baśniowej Arkadii - połączonych ze sobą postacią studentki April Ryan.
Po kilku latach od premiery ukazała się kontynuacja w postaci gry Dreamfall: The Longest Journey. April zeszła w niej na drugi plan, a historia skupiła się na Zoe Castillo, ale nie to było głównym problemem tej produkcji, bo nowa bohaterka okazała się na szczęście ciekawą i złożoną postacią. Sequel wyszedł jednak jako gra z akcją w środowisku 3D, podążając za panującą wówczas modą i wprowadzając przy tym również poziomy wymagające skradania się, co dla miłośników gatunku było trudne do zaakceptowania.
Największy jednak zarzut, jaki można wytoczyć drugiej części, to urwana w połowie historia, na finał której przyszło nam czekać wiele kolejnych lat. Kończąca się na domiar złego istnym cliffhangerem. Zoe zapada w śpiączkę, a wokół, w obu światach, dosłownie wrze. Co będzie dalej? Co będzie dalej?! Ciąg dalszy kiedyś, być może, nastąpi.
Szczęściem w nieszczęściu okazał się Kickstarter, dzięki któremu Ragnar Tornquist, twórca serii, zebrał fundusze niezbędne, by dać nam zwieńczenie trylogii. Bez wsparcia oddanego fandomu Zoe mogłaby spać w nieskończoność.