Niezapowiedziany pewniak – nowy Need For Speed. Najciekawsze gry drugiej połowy 2014 roku - ranking redakcji
Spis treści
Niezapowiedziany pewniak – nowy Need For Speed
Przypuszczalny termin premiery: listopad
Podajcie mi przykład roku z bieżącego stulecia, w którym nie dostaliśmy żadnej – choćby mobilnej albo handheldowej – odsłony serii Need For Speed. W 2014 roku miałoby być inaczej? I to przy okazji obchodów 20-lecia cyklu? Wolne żarty. Dam sobie rękę uciąć, że na E3 czeka nas prezentacja kolejnego NFS-a. Co to będzie? Jeśli marka została w rękach studia Ghost Games – choć nie jest to bardzo prawdopodobne, zważywszy że niedługo po premierze zespołowi zgotowano mały pogrom zwolnieniami – rewolucji nie ma co się spodziewać: nadal są szybkie fury, model jazdy, który z realizmem nie stał nawet na jednej półce, mniej lub bardziej otwarty świat, dalsza synchronizacja trybów single- i multiplayer oraz być może dalej wałkowany topos zmagań stróżów prawa z niewyżytymi „rajdowcami”. A jeśli to nie będzie Ghost Games? Cóż, w zasadzie tak samo, czyli patrz wyżej i ewentualnie wybierz jedną cechę do zmiany (z wyłączeniem szybkich fur). Niemniej, niewykluczone, że Electronic Arts ma w zanadrzu jakąś niespodziankę – kto wie, może Amerykanie zmuszą Ubisoft do podzielenia się tortem i rzucą do walki własne samochodowe MMO w wielkim świecie? Wydawać by się mogło, że przy dotychczasowym kierunku ewoluowania Need For Speeda to już najwyższy czas – zwłaszcza że ostatniej odsłonie, Rivals, wcale tak daleko do tego modelu rozgrywki nie było. Ale pożyjemy, zobaczymy...
SZANSA NA OPÓŹNIENIE: ZEROWA
Brak sztandarowej ścigałki od Electronic Arts, i to w roku, na który przypada dwudziestolecie marki? Mało prawdopodobne, choć cuda się zdarzają.