Borderlands: The Pre-Sequel!. Najciekawsze gry drugiej połowy 2014 roku - ranking redakcji
Spis treści
Borderlands: The Pre-Sequel!
Termin premiery: jesień
Pierwsza reakcja, jaką wywołuje The Pre-Sequel!, często wygląda mniej więcej tak: „Co to ma być? Dlaczego oni wypuszczają znowu <<dwójkę>> pod innym tytułem? Gdzie jest Borderlands 3?”. Jednak po bliższym poznaniu okazuje się, że „przed-sequel” – choć nie jest pełnoprawną kontynuacją – może zaoferować dość dużo atrakcji, by nie wkładać go między dodatki. Bądź co bądź okazja do tego, by wylecieć z Pandory i pozwiedzać jej jedyny księżyc to nie w kij dmuchał – zwłaszcza jeśli dostępne na nim tereny mają przerastać sumę obszarów z pierwszej cześci. A jeśli dodać do tego umieszczenie w centralnym punkcie fabuły Handsome Jacka, naszego ulubionego złoczyńcy? I jeszcze cztery nowe postacie, z bojową wersją Claptrapa, ochrzczoną jako Fragtrap? No i brak atmosfery, wymuszający kontrolowanie ilości tlenu w butli? I zmniejszoną grawitację, zwiększającą znaczenie walki w powietrzu? Przyznacie, że sporo tych nowości jak na „zaledwie” spin-off – choć pewnie nie aż tak znowu dużo, by zabawy wystarczyło do czasu premiery Borderlands 3, zwłaszcza że Gearbox prawdopodobnie w ogóle jeszcze nie dłubie przy „trójce”. Ale przynajmniej The Pre-Sequel! nie będzie przeszkadzał ekipie Randy’ego Pitchforda w ewentualnym rozpoczęciu prac, skoro główny ciężar opracowania omawianego tytułu leży na barkach zespołu 2K Australia.
SZANSA NA OPÓŹNIENIE: NISKA
Biorąc pod uwagę, że The Pre-Sequel! zrodził się jako próba zebrania i zsyntetyzowania nadmiaru pomysłów chłopaków z Gearbox na DLC do Borderlands 2, omawiany projekt prawdopodobnie powstaje niezbyt długo. Mimo to, Australijczycy mają gotowy silnik i całą mechanikę z „dwójki”, więc wielkich komplikacji raczej nie napotkali – tym samym obawiać się obsuwy zanadto nie musimy.