Dying Light. Najciekawsze gry drugiej połowy 2014 roku - ranking redakcji
Spis treści
Dying Light
Termin premiery: pod koniec roku
Dying Light to kolejna po Lords of the Fallen polska gra, której można byłoby zarzucić, że stanowi kalkę innej produkcji. Różnicę stanowiłby jednak fakt, że obiektem kopiowania byłaby w tym wypadku poprzednia gra tego samego dewelopera. Rzecz jasna, mowa o Dead Island, które z racji posiadania otwartego świata, perspektywy FPP i rozbudowanego systemu walki wręcz oraz wykorzystania motywu zombie apokalipsy jawi się wielu graczom naturalnym pierwowzorem dla Dying Light. Złośliwi dodają jeszcze, że Techland zapatrzył się również na Mirror’s Edge, kopiując zeń parkourowy system poruszania się. Ale czy rzeczywiście mamy do czynienia z Mirror’s Island albo Dead Edge? Nasi redaktorzy często dają świadectwo, że nawet jeśli inspiracje są widoczne gołym okiem, to jest to w zasadzie bez znaczenia – bo po co dzielić włos na czworo, skoro szykuje nam się niebywale obiecujący kawałek kodu? Wielki i bardzo ładny świat z ogromną swobodą poruszania się po nim (co nabiera dużego znaczenia w kontekście szukania sobie zajęć i rozwiązywania problemów), wciągający system walki oraz ciężki klimat i intensywność nocnej rozgrywki, kiedy to żywe trupy stają się nad wyraz niebezpieczne – już tych kilka czynników powinno wystarczyć, aby przestać kręcić nosem i wytykać podobieństwa, a zacząć zaciskać kciuki. Po tym, jak Wiedźmin 3 zszedł z pola i przeniósł swoje nadejście na luty, Dying Light staje się bowiem prawdopodobnie najgorętszą tegoroczną premierą rodem z Polski.
SZANSA NA OPÓŹNIENIE: DUŻA
W każdej plotce tkwi ziarno prawdy, dlatego trzeba mieć na uwadze pojawiające się ostatnio rewelacje o rzekomym opóźnieniu produktu. Nieoficjalnie mówi się nie tylko o przesunięciu premiery Dying Light na rok 2015, ale również rezygnacji ze wsparcia dla konsol poprzedniej generacji? Co na to sam Techland? Wrocławianie ucinają dyskusję krótkim: „Nic się nie zmienia”. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.