2004: Obsidian Entertainment – Knights of the Old Republic II: The Sith Lords. Najlepsze deweloperskie debiuty w branży gier
Spis treści
2004: Obsidian Entertainment – Knights of the Old Republic II: The Sith Lords
I co dalej?
Od czasów Knights of the Old Republic II Obsidian Entertainment zdołał wyrobić sobie opinię studia naprawdę ambitnego, ale jednocześnie wypuszczającego swoje gry w niedokończonym stanie. Ilość błędów w takich produkcjach jak Alpha Protocol czy Fallout: New Vegas zastraszała, ostatnimi czasy jednak zespół wraz z wydaniem South Park: Kijek Prawdy oraz Pillars of Eternity – obie produkcje zostały przyjęte rewelacyjnie – pokazuje, że kojarzenie go tylko z wszechobecnymi bugami to spory błąd.
Obsidian Entertainment można kochać za ich świetne, choć fatalnie zabugowane gry, lub nienawidzić za fatalnie zabugowane, choć świetne gry – a debiutancki projekt studia, Knights of the Old Republic II, dał amunicję każdemu z przeciwnych obozów. Piątka byłych pracowników Black Isle, wraz z którym tworzyli Fallouta 2 czy Planescape: Torment, w pewien czas po założeniu firmy musiała przełknąć parę rozczarowań. Współpracować z nią nie chciało Electronic Arts, Ubisoft do Dark Messiah of Might & Magic zakontraktował Arkane Studios i dopiero LucasArts postanowiło powierzyć nowopowstałemu zespołowi kontynuację osadzonego w uniwersum Gwiezdnych Wojen RPG-a, wykreowanego przez BioWare. Obsidian na dobry początek musiało zmierzyć się z niekorzystnym deadlinem – wydawca stwierdził bowiem, że gra ma trafić na sklepowe półki w przeciągu piętnastu miesięcy, a gdy okazało się, że to za mało, by ukończyć tytuł, oddelegował niektórych własnych pracowników do pomocy na ostatniej prostej.
Mimo to gra w momencie premiery była kompletnie niedoszlifowana. W The Sith Lords pełno było błędów czy to z animacjami, czy ze sztuczną inteligencją naszej drużyny, czy ze znajdowaniem ścieżek. W dodatku rozczarowywała grafika, praktycznie niezmieniona od czasów pierwszej części. Ale choć trudno przymknąć oko na te niedoróbki, Obsidian Entertainment zachwyciło w innych aspektach. Wielu graczy uważało, że historia jest jeszcze lepsza, niż w „jedynce” – często zmuszała nas do podejmowania dwuznacznych moralnie decyzji, które oczywiście miały wpływ na dalszą rozgrywkę. Sporo oryginalnych pomysłów deweloperów musiało zostać wyciętych, aby zdążyć z premierą, toteż w dużej mierze Knights of the Old Republic II to po prostu więcej tego, co widzieliśmy w pierwowzorze – co akurat mało komu przeszkadzało. Ale mimo ostatecznego sukcesu swojego debiutanckiego projektu Obsidian Entertainment zakończyło współpracę z LucasArts w niezbyt przyjaznej atmosferze i nic dziwnego, że drogi tych dwóch firm później już się nie zeszły.