Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 15 listopada 2015, 15:59

2000: IO Interactive – Hitman: Codename 47. Najlepsze deweloperskie debiuty w branży gier

Spis treści

2000: IO Interactive – Hitman: Codename 47

Kto wie, czy Codename 47 nie jest przypadkiem najbardziej wymagającą częścią serii – strażnicy są czujni do przesady, a my musimy dbać o fundusze potrzebne na lepsze wyposażenie. - 2015-11-15
Kto wie, czy Codename 47 nie jest przypadkiem najbardziej wymagającą częścią serii – strażnicy są czujni do przesady, a my musimy dbać o fundusze potrzebne na lepsze wyposażenie.

Pomimo „zaledwie” dobrych recenzji Codename 47, Hitman szybko stał się dla IO Interactive prawdziwą żyłą złota i nic dziwnego, że studio po dziś dzień chętnie tworzy gry z odzianym w garnitur zabójcą w roli głównej (następna odsłona ma trafić na sklepowe półki już niedługo). Poza tym Duńczycy mają na swoim koncie bardzo udane Freedom Fighters z 2003 roku oraz dwie części Kane & Lynch, wspominane już nieco chłodniej.

Tak, tak, wszyscy wiemy, że pierwsza część Hitman pozostawiała sporo do życzenia, szczególnie pod względem problemów technologicznych i jako taka nie może być do końca uznana za wymarzony debiut. Weźmy jednak pod uwagę fakt, że to dzięki temu tytułowi narodził się agent 47 – postać, bez której interaktywnej rozrywki wielu nie może sobie wyobrazić. IO Interactive może i nie trafiło w dziesiątkę ze swoim pierwszym dziełem, jednak trudno po prostu zamieść pod dywan jego zasługi dla interaktywnej rozrywki. Tym bardziej, że prace nad grą utrudniał początkowo fakt, że Duńczycy nie mieli wydawcy, a kontrowersyjna tematyka wykonywania zabójstw na zlecenie z pewnością nie pomagała; dopiero później ich projektem zainteresowała się firma Eidos.

I dobrze na tym wyszła, bo Hitman już w pierwszej odsłonie prezentował się zaskakująco świeżo. Był tutaj nieprzyjemny, przepełniony grzechem klimat, małomówny, wiecznie skupiony profesjonalista w roli głównej oraz ciekawy miks taktyki, skradanki oraz gry akcji – odpowiednie zaplanowanie naszych działań często ratowało skórę skuteczniej, niż szybki refleks. Przede wszystkim zaś IO Interactive pozwoliło graczom na dokonywanie poszczególnych zabójstw z dużą dozą własnej kreatywności, co kontynuacje doprowadziły do formy sztuki, oraz zaprezentowało kilka świetnych poziomów. Dziś w Codename 47 można zobaczyć przede wszystkim niewykorzystany potencjał, który w pełni rozwinęły dopiero następne części, ale mimo to jest to produkcja co najmniej solidna: począwszy od bardzo wysokiego poziomu trudności (spróbujcie przejść z pistoletem przez wykrywacz metalu, a każdy ochroniarz od Hong Kongu po Sosnowiec uczyni odstrzelenie agenta 47 swoją życiową misją...), przez wspomnianą swobodę, aż po wyśmienitą atmosferę – wszystko to dało fundamenty pod jedną z najsłynniejszych serii interaktywnej rozrywki. Co prawda gdybanie na temat tego, co IO Interactive mogłoby osiągnąć w swoim debiucie przy pokaźniejszym budżecie to czcze gadanie, ale mam przeczucie, że pierwszy Hitman byłby wówczas co najmniej takim klasykiem, jak jego kontynuacje.

  1. Hitman: Codename 47 w Encyklopedii Gier

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Od zera do Witchera – śledzimy ewolucję serii Wiedźmin razem ze studiem CD Projekt RED
Od zera do Witchera – śledzimy ewolucję serii Wiedźmin razem ze studiem CD Projekt RED

Na konferencji Digital Dragons zebrała się deweloperska śmietanka z Polski i nie tylko. Wykorzystaliśmy okazję, by porozmawiać z członkami studia CD Projekt RED (obecnymi i byłymi) o serii Wiedźmin i wydobyć na światło dzienne garść tajemnic tych gier.