Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 15 listopada 2015, 15:59

2004: Crytek – Far Cry. Najlepsze deweloperskie debiuty w branży gier

Spis treści

2004: Crytek – Far Cry

Podczas gdy inne FPS-y straszyły ciasnymi korytarzami i ekranami wczytywania, eksploracja świata Far Cry'a odbywała się płynnie i nie była ograniczana prawie niczym. - 2015-11-15
Podczas gdy inne FPS-y straszyły ciasnymi korytarzami i ekranami wczytywania, eksploracja świata Far Cry'a odbywała się płynnie i nie była ograniczana prawie niczym.

I co dalej?

Prawa do marki Far Cry przejął wydawca gry, firma Ubisoft, która od tamtego czasu zapewniła jej trzy pełnoprawne kontynuacje – piąta, o podtytule Primal, ma zadebiutować na początku przyszłego roku. Crytek z kolei postanowił po raz kolejny wycisnąć z ówczesnych sprzętów ostatnie soki, dając nam Crysis – FPS-a podobnego w swej mechanice do ich debiutanckiego dzieła, stawiającego jednak na futurystyczną fabułę oraz korzystanie z niesamowitych możliwości specjalnego nanokombinezonu. Gra została przyjęta bardzo ciepło i do tej pory doczekała się dużego dodatku oraz części drugiej i trzeciej.

W 2004 roku fani FPS-ów z niecierpliwością wyczekiwali na Halo 2, Dooma 3 oraz Half-Life'a 2. Tymczasem w marcu uderzenie przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony – niemieckie studio Crytek, założone przez trójkę braci tureckiego pochodzenia, kompletnie zdeklasowało konkurencję pod względem poziomu graficznego, jaki zdołano osiągnąć do tej pory w grach akcji. Oczywiście, co czujniejsi mogli przeczuwać, że przejść obok nadchodzącego Far Cry'a obojętnie byłoby sporym błędem – przy okazji rozmaitych pokazów mogliśmy bowiem oglądać dema technologiczne, zatytułowane X-Isle (w pierwotnych zamierzeniach mieliśmy walczyć nie z mutantami i najemnikami, a z dinozaurami!), które służyło jako demonstracja możliwości kart grafiki z serii GeForce 3. W momencie premiery sporo graczy zostało jednak całkowicie zaskoczonych tym, jak w swoim debiutanckim projekcie zespołowi udało się wyznaczyć nowe standardy pod względem oprawy wizualnej. Było to zasługą samodzielnie stworzonego silnika CryEngine, pozwalającego na tworzenie gigantycznych, zróżnicowanych lokacji o gęstej roślinności i zmiennym charakterze.

Far Cry do dziś broni się pod niemalże każdym względem, choć oczywiście swoje za uszami ma. Jeśli jednak pominąć horrendalnie długie czasy ładowania i mutanty, które w pewnym momencie zastępują najemników w roli głównego wroga, to naprawdę rewelacyjny FPS, zachwycający niespotykanymi rozwiązaniami. Przede wszystkim dał graczom do dyspozycji piękny, otwarty świat, który mogliśmy eksplorować łódką, samochodem czy nawet paralotnią, odkrywając tym samym nowe sposoby na wykonanie danych zadań. Świetna była też sztuczna inteligencja przeciwników, którzy w miarę, jak wybijaliśmy ich kolegów coraz wyraźniej tracili animusz i zaczynali chować się za pobliskimi osłonami. Jedynym problemem były bardzo wysokie wymagania sprzętowe, przez które większość graczy nie mogła w pełni cieszyć się przeżyciami płynącymi z wycieczki na te tropikalne wyspy – Crytek stworzył grę, rozgrzewającą do czerwoności nawet naprawdę dobre sprzęty.

  1. Far Cry w Encyklopedii Gier

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

Od zera do Witchera – śledzimy ewolucję serii Wiedźmin razem ze studiem CD Projekt RED
Od zera do Witchera – śledzimy ewolucję serii Wiedźmin razem ze studiem CD Projekt RED

Na konferencji Digital Dragons zebrała się deweloperska śmietanka z Polski i nie tylko. Wykorzystaliśmy okazję, by porozmawiać z członkami studia CD Projekt RED (obecnymi i byłymi) o serii Wiedźmin i wydobyć na światło dzienne garść tajemnic tych gier.