Relacje Geralta z NPC byłyby mało interesujące i wiarygodne. Wiedźmin 3 - a co, gdyby zrobiła go Bethesda?
Spis treści
Relacje Geralta z NPC byłyby mało interesujące i wiarygodne
Jednym z największym problemów Skyrima czy Obliviona (Falloutów zresztą w dużej mierze też) jest iluzoryczność dokonywanych przez gracza wyborów. Pozbędziesz się plagi smoków? Co z tego, skoro te i tak będę się pojawiać na terenie prowincji. Zostaniesz bohaterem? Poza kilkoma komplementami ze strony przechodniów świat wcale nie będzie Cię traktował inaczej. Uzbrojeni w zardzewiałe żelazne sztylety bandyci nadal będą przekonani, że uda im się Cię pokonać, a postacie poboczne będą zlecać dostarczanie obornika na drugi koniec kraju.
Ma to swoje zalety – w końcu dzięki temu przygoda w zasadzie nigdy się nie kończy. Podobnie jak zadania poboczne. Problem w tym, że to, co pasuje do generowanego przez gracza bohatera, mogłoby się nie sprawdzić w przypadku Geralta. Wiedźmina mogą atakować dzikie zwierzęta, niezdające sobie sprawy z jego umiejętności bitewnych, ale samotni bandyci mający choć odrobinę rozumu, nawet gdyby jakimś cudem jeszcze o nim nie słyszeli, powinni odstąpić od walki chociażby ze względu na jego rynsztunek. Gdyby Bethesda miała w tym czy innym wszechświecie zrobić Wiedźmina 3, po prostu musiałaby zmienić podejście do relacji bohater – losowy NPC.
Zostało jeszcze 42% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie