Poznalibyśmy origin story każdego strażnika... niestety, wszystkie niemal identyczne. Wiedźmin 3 - a co, gdyby zrobiła go Bethesda?
Spis treści
Poznalibyśmy origin story każdego strażnika... niestety, wszystkie niemal identyczne
Scenariusz Skyrima jest na papierze dłuższy niż Wiedźmina 3 „Redów”. Na dodatek każdy z mieszkańców prowincji ma coś ciekawego do powiedzenia. Problem w tym, że owo „ciekawe” faktycznie takim jest jedynie na samym początku gry. Szybko okazuje się bowiem, że Bethesda nie inwestuje w zróżnicowanie originów postaci pobocznych. A czasami i tych całkiem ważnych. Dla amerykańskiego studia ważniejsze wydaje się budowanie ponadtysiącletniej historii całego uniwersum niż osobiste historie.
Siłą Wiedźmina 3, jakiego znamy, są z kolei właśnie one. O ile pierwsza część serii mogła irytować zarówno pod względem graficznym (co trzeci przechodzień wyglądał dokładnie tak samo), jak i mniejszej liczby oryginalnych postaci, o tyle część trzecia poradziła sobie z tym zadaniem perfekcyjnie. W grze „Redów”, nawet jeżeli nie wejdziecie z kimś w dłuższą polemikę, z pewnością nie usłyszycie po raz setny tego samego tekstu. A to już naprawdę dużo.
Zostało jeszcze 44% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie