Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 1 stycznia 2021, 12:32

Papierowe GRYOnline.pl. GRYOnline.pl ma już 20 lat – oto nasza historia

Spis treści

Papierowe GRYOnline.pl

Jak papier uratował portal o grach? Na początku lat 2000 papierowe pisma komputerowe wciąż stanowiły potężną siłę. Obok kultowego giganta „CD-Action” funkcjonowały wówczas „Click!”, „Świat Gier Komputerowych”, „Top Secret” czy „Reset”. Niektóre z nich szybko potem zakończyły swoją działalność, ale zanim to nastąpiło, każdego miesiąca sięgało po nie mnóstwo graczy z całej Polski.

To właśnie osoby związane z firmą Axel Springer (Aleksy Uchański i Marcin Przasnyski), wydawcą polskiej komputerowej prasy dla graczy, skontaktowały się z GOL-em. Owocem tej współpracy było wydawnictwo pod tytułem „Encyklopedia Gier 2003”, które okazało się bestsellerem. Zapotrzebowanie było na tyle ogromne, że wydawca musiał dokonać dodruku. Pieniądze z „Encyklopedii” pozwoliły utrzymać i rozwinąć serwis. Przypomnijmy, że za tym wszystkim stała garstka osób siedząca w jednym pomieszczeniu w krakowskim wieżowcu.

2007, cała redakcja wciąż jeszcze mieściła się w jednym, niewielkim pokoju. - GRYOnline.pl ma już 20 lat - oto nasza historia - dokument - 2021-01-01
2007, cała redakcja wciąż jeszcze mieściła się w jednym, niewielkim pokoju.

SZYMON „HED” LIEBERT O SWOICH POCZĄTKACH W SERWISIE

Redaktor GRYOnline.pl i tvgry.pl od 2008 roku.

Pracę w serwisie GRYOnline.pl zacząłem od stworzenia próbnego poradnika do gry, w którą nigdy przedtem nie grałem. Oczywiście nie przyznałem się do mojej niewiedzy, tylko po prostu nadrobiłem zaległości.

Samodzielność i poważne podejście do tematu od zawsze były tu mile widziane, w zamian otrzymałem wsparcie ekipy, która zachęcała mnie do podejmowania nowych wyzwań. Także tworzenia filmów, o których – zaczynając pracę – nie miałem pojęcia. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie zamieniłbym tej roboty na żadną inną, bo tak naprawdę często łapię się na tym, że nie traktuję jej jako pracy. To po prostu część mojego życia, o której myślę bardziej w kategoriach codziennego poszukiwania ciekawych tematów i bawienia się grami.

Kamieniem milowym w rozwoju GOL-a, oprócz wspomnianej „Encyklopedii”, okazało się wprowadzenie abonamentu. Dzisiaj portale, które oferują swoje materiały odpłatnie, nikogo już nie dziwią. W 2002 roku wywołało to absolutny szok. W istocie GRY-OnLine były jedną z pierwszych firm internetowych na świecie, które wprowadziły opłaty za materiały. Należy tu przede wszystkim zrozumieć, że w tamtych czasach internet kojarzył się z ziemią niczyją – wolną, darmową, z materiałami, których nie ścigało prawo autorskie (co oczywiście jest nieprawdą, choć prawo autorskie w Polsce powstało niewiele wcześniej niż GOL, w 1994 roku).

Skoro więc na malutkiej, domowej stronie ukazywała się recenzja Neverwinter Nights za darmo, to dlaczego miałbym na innej stronie za to płacić? Za pismo komputerowe płaciliśmy, bo pismo było przedmiotem materialnym. Ale płacić za cyfrowy content?

Wprowadzenie abonamentów zadziałało trochę jak kampania crowdfundingowa. Wierni użytkownicy, którzy już wówczas czuli się na GOL-u jak u siebie, płacili, aby portal mógł przetrwać. I to właśnie im należą się stokrotne podziękowania. Dzisiaj o monetyzacji internetowych materiałów uczycie się na studiach, czytacie w dziesiątkach podręczników i tekstów, ale wtedy tego rodzaju pomoce naukowe po prostu nie istniały. GOL ryzykował i eksperymentował, wiedząc, że lód jest cienki, a rynek niepewny.

– Samo utrzymanie serwerów FTP kosztowało tak dużo, że musieliśmy wprowadzić za nie opłaty – wspomina prezes GRY-OnLine, Mariusz Klamra. – Nie chodziło o zarabianie, bo nie zarabialiśmy na tym ani grosza, ale o utrzymanie ich. To były zresztą chude lata. Zdarzało się, że w latach 2002, 2003 rezygnowaliśmy z części wynagrodzeń. Wszyscy – zarząd, pracownicy. Mogliśmy to rzucić, ale pomyśleliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze, że warto zacisnąć pasa i spróbować.

Sześć osób z tego zdjęcia wciąż pracuje w GOL-u, a minęło już 11 lat. - GRYOnline.pl ma już 20 lat - oto nasza historia - dokument - 2021-01-01
Sześć osób z tego zdjęcia wciąż pracuje w GOL-u, a minęło już 11 lat.

Marcin Hajek o serwisie GRYOnline.pl

Marcin Hajek, były pracownik GOL-a, a później m.in. CD Projektu, gram.pl, Interii.pl, Onetu i Ringier Axel Springer Polska, obecnie tworzy strategie gamingowe i e-sportowe dla największych marek w Polsce.

Pewnego pięknego dnia skontaktował się ze mną Mariusz Klamra (znaliśmy się już wcześniej) i powiedział: „Hej, robimy najfajniejszy serwis o grach, taki, jakiego jeszcze nie było. Chciałbyś dołączyć?”. Nie trzeba było mnie długo namawiać i zaraz potem byłem już z kilkoma innymi osobami na pokładzie GOL-a.

W momencie startu serwisu GRYOnline.pl na rynku panowała ogromna konkurencja. Serwisów o grach było kilkadziesiąt. Tak więc GOL, wchodząc na rynek, miał niełatwe zadanie, do tego nie stało za nim żadne duże medium internetowe.

Wtedy słowo „start-up” było nam kompletnie nieznane, jednak patrząc z perspektywy czasu, taki charakter miał wówczas GOL – kilka osób, masa pomysłów, ogrom pracy i wielkie ambicje. Był to też czas, kiedy właśnie pękła „bańka internetowa” i wszystko, co w jakiś sposób wiązało się z internetem, miało ogromny problem. Masa portali i serwisów upadła, GOL nie tylko przetrwał, ale też pokazał, na jak solidnych fundamentach został zbudowany.

Patryk „ROJO” Rojewski o serwisie GRYOnline.pl

Były autor GOL-a, obecnie znany twórca na YouTubie, prowadzi firmę produkującą wideo i organizuje imprezy paintballowi.

W 2006 roku pisałem pracę zaliczeniową z jednego z przedmiotów na studiach socjologicznych. Temat dotyczył naukowej analizy wirtualnych społeczeństw w grach sieciowych. Chciałem skonsultować treść referatu z profesjonalnym serwisem branżowym. Wysłałem więc pracę do ówczesnego redaktora naczelnego GOL-a, Borysa „Shucka” Zajączkowskiego. Bardzo spodobał mu się tekst i zaproponował, że go opublikuje. Tak zaczęła się moja przygoda z serwisem. Byłem dumny i ogromnie szczęśliwy.

Przyjaźń na całe życie

Przede wszystkim poznałem wielu wspaniałych ludzi. Zarówno po stronie piszących, jak i czytających, z którymi utrzymuję kontakt do dziś. To dzięki GOL-owi poznałem swojego przyjaciela Remigiusza „Rocka” Maciaszka, a podczas jednego ze zjazdów redaktorskich po raz pierwszy miałem styczność z zabawą w paintball.

Zawsze chciałem być częścią umiłowanej branży. Móc kiedyś zamienić pasję w pracę. Hasłem „gry łączą, a nie dzielą” integrować ludzi, symbolem tarczy bronić gier przed niezasłużoną krytyką. Udało się. GOL bezdyskusyjnie mi w tym pomógł.

Jak zmienił się GOL?

Serwis bardzo się rozwinął. Otworzył na nowe trendy, eksperymentuje z różnymi formatami. Cieszę się, że kiedyś byłem jego częścią.

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Od jak dawna czytasz GRYOnline.pl?

Od samego początku
5,8%
Od przynajmniej 15 lat
8,9%
Od przynajmniej 10 lat
44,7%
Od przynajmniej 5 lat
24,5%
Od przynajmniej 3 lat
9,1%
Krócej niż 3 lata
7%
Zobacz inne ankiety
Czarny Wilk wypala w drewnie, Junkie archiwizuje gry na PlayStation, Adam gra w D&D - growe pasje i skarby zespołu GRYOnline.pl
Czarny Wilk wypala w drewnie, Junkie archiwizuje gry na PlayStation, Adam gra w D&D - growe pasje i skarby zespołu GRYOnline.pl

Gry to nie tylko nasza praca, to również nasza pasja, której poświęcamy sporo wolnego czasu, często od wielu już dekad. Przedstawiamy gromadzone przez lata kolekcje gier oraz stanowiska do grania zespołu GRYOnline.pl.

Jeśli robicie te rzeczy, to znaczy że jesteście już STARZY - i nawet tego nie wiecie
Jeśli robicie te rzeczy, to znaczy że jesteście już STARZY - i nawet tego nie wiecie

Lata mijają, a Ty dalej grasz w gierki i nic się nie zmieniłeś? Bardzo możliwe, że karmisz się złudzeniami, a tak naprawdę właśnie stałeś się bezpowrotnie stary. Pomożemy ci dziś zrozumieć, jak bardzo jest z tobą źle.

18 dziwnych faktów o GRYOnline.pl, o których nie mieliście pojęcia
18 dziwnych faktów o GRYOnline.pl, o których nie mieliście pojęcia

Czy wiesz, że pracujemy tam, gdzie przez lata sprzedawano toalety, nie lubimy się w redakcji z alarmem, a UV gra tak dużo, że nas to trochę przeraża? Nie? No to już wiesz.