Sekiro: Shadows Die Twice. Gry marca – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Sekiro: Shadows Die Twice
Data premiery: 22 marca
INFORMACJE
- Gatunek: action RPG
- Platforma: PC, PS4, XONE
- Przybliżona cena: ok. 210 zł (PC), ok. 250 zł (PS4, XONE)
Czy Sekiro to po prostu Dark Souls w Japonii?
Nowa produkcja studia FromSoftware, twórców Dark Souls i Bloodborne’a, to coś znacznie więcej niż samo przeniesienie sprawdzonej mechaniki w orientalne realia. Choć nie zabraknie tu wielu dobrze znanych elementów, z wysokim poziomem trudności i częstymi zgonami naszej postaci na czele, całość ma być przystępniejsza dla mniej uzdolnionych i cierpliwych graczy, a oprócz walki równie duże znaczenie zyska skradanie się.
Jakich zmian względem Dark Souls możemy się spodziewać?
Przedpremierowe zapowiedzi sugerują, że checkpointy, do których trafimy po śmierci, rozmieszczone zostaną znacznie gęściej, dzięki czemu kolejne zgony naszego bohatera nie będą tak bolesne. Ponadto otrzymamy ograniczoną możliwość wskrzeszenia się w tym samym miejscu, w którym polegliśmy, i na przykład zaskoczenia naszego kata atakiem od tyłu. Główny bohater będzie także dysponować protezą prawej ręki wyposażoną w różne gadżety, w tym w linkę z hakiem, pozwalającą błyskawicznie się przemieszczać, wspinać czy uciekać przed ciosami.
Jaki jest zarys fabularny gry?
Gry FromSoftware znane są z opowiadania fabuły za pomocą pozyskiwanych z otoczenia i opisów przedmiotów strzępów informacji, które sami składamy w całość. W Sekiro jednak twórcy obiecują bardziej typową intrygę z postaciami pobocznymi, dialogami i tak dalej. Wcielimy się w tytułowego Sekiro, wojownika starającego się uratować swego pana w świecie będącym połączeniem XV-wiecznej Japonii i fantastyki. Dopóki protagonista nie wykona swojego zadania, nie może umrzeć i zaznać spokoju.
NASZE OCZEKIWANIA
Gry FromSoftware mają tę ciekawą właściwość: mimo że zupełnie sobie w nich radzę, i tak spędzam z nimi długie godziny, ginąc dziesiątki, setki, tysiące razy. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że z kolejnym projektem tego studia będzie tak samo – tym bardziej że w Sekiro miałem okazję pograć chwilę na gamescomie i chwila ta w zupełności wystarczyła, bym wpadł po same uszy. System walki, opartej tym razem w mniejszym stopniu na mozolnym uszczuplaniu paska życia przeciwników, a bardziej na wytrącaniu wroga z równowagi, by zadać mu ten jeden zabójczy cios, idealnie pasuje do motywu feudalnej Japonii, a dodatkowe elementy skradankowe mogą w jakimś stopniu wypełnić lukę po nieodżałowanym Tenchu. Cieszy mnie też fakt, że deweloperzy z Kraju Kwitnącej Wiśni wreszcie położyli mocniejszy nacisk na fabułę w klasycznym znaczeniu tego słowa. Jestem absolutnie pewien, że wraz z Sekiro: Shadows Die Twice FromSoftware dostarczy kolejną wymagającą od nas wiele, ale i sprawiającą niezwykłą satysfakcję przygodę, która przy okazji będzie czymś zupełnie innym niż tylko kolejnym „Soulsborne’em”.
Jakub Mirowski