Gry kwietnia 2019 – najciekawsze premiery i konkurs
W kwietniu posiadacze PlayStation 4 otrzymają krzyżówkę Synów Anarchii i The Walking Dead w postaci Days Gone, a miłośnicy bijatyk wyrwą kilka kręgosłupów w nowej odsłonie Mortal Kombat. Powody do zadowolenia mieć będą również domorośli stratedzy.
Spis treści
Kwiecień nie zapowiada się na miesiąc, który zapisze się złotymi zgłoskami w historii gier. W tym okresie zadebiutują zaledwie dwa duże tytuły – Days Gone, najważniejsza pozycja pierwszej połowy roku na wyłączność PlayStation 4, oraz jedenasta odsłona krwawej serii bijatyk Mortal Kombat. Pozostałe produkcje ustępują im skalą, ale mamy nadzieję, że nie grywalnością. Fani strategii zapewne skuszą się na nową odsłonę cyklu Anno, przetestują też polski symulator biznesu „zielarskiego” Weedcraft Inc oraz nową propozycję Paradoxu Imperator Rome, miłośnicy akcji otrzymają natomiast God’s Triggera i Fade to Silence.
KONKURS! Wygraj najbardziej oczekiwaną przez siebie premierę miesiąca!
Zapraszamy Was do udziału w konkursie, w którym do wygrania jest wskazana w komentarzu pozycja na wybraną platformę. Użytkownik, którego post zostanie nagrodzony, otrzyma najbardziej oczekiwaną przez siebie grę.
Aby wygrać, do 25 kwietnia 2019 roku trzeba podać najbardziej wypatrywany przez siebie tytuł, który ma premierę w tym właśnie miesiącu, i krótko uzasadnić swój wybór. Opinię tę należy umieścić w komentarzu pod niniejszym artykułem. Dodatkowo, będąc zalogowanym, należy odszukać wybraną produkcję w naszej encyklopedii gier i przyznać jej „łapkę w górę”. Trafi ona wówczas do kolekcji gier użytkownika. Najpierw jednak koniecznie przeczytajcie regulamin konkursu „Gra Miesiąca”, jego akceptacja jest warunkiem niezbędnym do wzięcia udziału w zabawie.
W poprzedniej edycji konkursu wygrał komentarz użytkownika Kr1s.
Nagrody w konkursie sponsoruje SKLEP GRYOnline.pl.
Days Gone
Data premiery: 26 kwietnia
INFORMACJE
- Gatunek: przygodowa gra akcji
- Platforma: PS4
- Przybliżona cena: ok. 240 zł
Czym jest Days Gone?
Jest to główna atrakcja, jaką Sony przygotowało dla posiadaczy PlayStation 4 na pierwszą połowę 2019 roku. Days Gone powstaje w studiu Bend, które w ostatniej dekadzie stworzyło przede wszystkim mobilne spin-offy serii Uncharted, ale wcześniej było odpowiedzialne za popularny cykl gier akcji Syphon Filter. W grze przyjdzie nam zwiedzić sporych rozmiarów postapokaliptyczny otwarty świat opanowany przez plagę żywych trupów.
Synowie Anarchii spotykają The Walking Dead?
Takie serialowe skojarzenia nasuwają się na podstawie analizy materiałów filmowych, na których dominują przede wszystkim zombie oraz motory. Deacon St. John, główny bohater tej produkcji, jest byłym członkiem gangu motocyklowego, próbującym przetrwać w świecie, który dwa lata wcześniej nawiedziła apokalipsa. Bohater często ma wspominać to, co utracił (w tym miłość swojego życia), a na fabułę wpływ mieć będą podejmowane przez gracza decyzje.
Jak się w to będzie grać?
W kwestii rozgrywki Days Gone stawia na sprawdzone sandboksowe rozwiązania. Akcję poobserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a zabawa polegać będzie głównie na eksploracji, walce i craftingu opartym na wykorzystywaniu znajdowanych w terenie surowców. Od nas oraz naszych umiejętności zależeć ma, jak poradzimy sobie z wrogami – w otwartym starciu bądź po cichu. Deacon niemal nigdy nie rozstaje się ze swoim motocyklem, o który przyjdzie nam zadbać, reperując go czy pilnując stanu paliwa. Całkiem imponująco prezentują się hordy przeciwników, jakie jest w stanie równocześnie wygenerować Unreal Engine 4.
NASZE OCZEKIWANIA
Oto i jest, najmocniejsza – jak dla mnie – premiera kwietnia. Czyli w sumie taki nie za mocny ten miesiąc się kroi. Jasne, Days Gone wygląda na porządną grę. Wożenie się motocyklem po zdewastowanym świecie to klawy pomysł, niesympatyczny bohater robi nawet sympatyczne wrażenie, fabuła wygląda na odpowiednio silnie zaakcentowaną jak na sandbox... Tylko czy ze strony ekskluzywnego tytułu Sony nie należałoby liczyć na coś więcej niż „porządna gra”? Tak czy siak – zagram i przekonam się empirycznie, czy to faktycznie jest zaledwie uśrednione The Last of Us zmiksowane z Mad Maxem, czy jednak coś innego.
Krzysztof „Draug” Mysiak
Days Gone wydaje się zlepkiem oklepanych motywów. Sandbox na górzystych terenach amerykańskiej prowincji przywodzi na myśl Far Crya 5. Apokalipsa zombie to trochę State of Decay, trochę World War Z, a główny bohater mógłby być kumplem Daryla z The Walking Dead. Niby nic oryginalnego, ale jeśli tylko twórcom uda się wesprzeć to wszystko wciągającą fabułą i ciekawymi mechanizmami walki – może z tego wyjść naprawdę solidna pozycja. Po The Division 2 Days Gone jest najbardziej oczekiwaną przeze mnie grą pierwszej połowy roku.
Dariusz „DM” Matusiak
Uwielbiam Synów Anarchii, lubię przygodowe gry akcji Sony, zombie też jeszcze mi się nie przejadły – Days Gone w teorii uderza więc we wszystkie właściwe struny. A jednak, choć z tych strun zdają się wydobywać całkiem poprawne dźwięki, brakuje im jakiejś ikry, czegoś, co porwałoby mnie do tańca. Gra zapowiada się na dobrze wykonany zlepek ogranych motywów, który zapewni kilka przyjemnych wieczorów, ale nie zostanie zapamiętany na długo i oprócz miłych memu sercu klimatów nie zaoferuje niczego unikatowego. No i OK, przecież nie każde dzieło Sony musi być wielkim hitem. Po tych czterech latach od premiery The Order: 1886 firmie można będzie wybaczyć lekki spadek formy. Pod warunkiem, że nie zostaniemy do końca roku z niczym i takie sobie wrażenie zostanie szybko zmyte przez Ghost of Tsushima albo The Last of Us 2.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz