Sniper Elite V2 Remastered. Gry maja – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Sniper Elite V2 Remastered
Data premiery: 14 maja
INFORMACJE
- Gatunek: TPS
- Platforma: PC, PS4, XONE, Switch
- Przybliżona cena: 124,99 zł (PC), 35,99 zł (PC, upgrade dla posiadaczy zwykłej wersji), ok. 140 zł (PS4, XONE, Switch)
Czym jest Sniper Elite V2 Remastered?
To remaster ciepło przyjętej gry akcji z 2012 roku, która łączyła cechy shootera i skradanki. Podczas zabawy trafiamy do zrujnowanego Berlina z 1945 roku, gdzie jako tytułowy snajper wykonujemy szereg misji dla Amerykanów. Kluczem do zwycięstwa jest unikanie niepotrzebnych konfrontacji, znalezienie dogodnego punktu do oddania strzału likwidującego cel i ucieczka bez alarmowania (w miarę możliwości) wrogów. Podczas celowania musimy brać pod uwagę kierunek i siłę wiatru czy odległość, które w realistyczny sposób wpływają na balistykę wystrzeliwanych pocisków.
Co nowego w remasterze?
Nieco więcej niż w standardowych, zrobionych po linii najmniejszego oporu odświeżeniach. Ulepszona zostanie oczywiście oprawa wizualna – oprócz obsługi rozdzielczości 4K dojdzie wsparcie dla technologii HDR. W pakiecie znajdzie się zawartość wszystkich wydanych DLC. Gra ma być także rozbudowana o tryb fotograficzny i dodatkowe postacie, pochodzące z cyklu Sniper Elite: Nazi Zombie Army.
NASZE OCZEKIWANIA
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni remaster studia Rebellion, o który raczej nikt nie prosił i który powstaje prawdopodobnie tylko po to, żeby zgromadzić więcej funduszy na produkcję „piątki”. Mimo wszystko z chęcią ponownie wybiorę się do okupowanego Berlina (tym razem na PlayStation 4), ale na pewno nie w dniu premiery remastera w pełnej cenie, tylko po tym, jak gra pojawi się na jakiejś większej wyprzedaży.
Jacek „Stranger” Hałas
Seria Sniper Elite zdobyła moje serce zupełnie nieoczekiwanie i nawet nie wiem, kiedy stałem się jej wielkim fanem. Na remaster „dwójki” jednak nie czekam. Cykl zaliczył przy „trójce”, a potem „czwórce” na tyle duże skoki jakościowe, że powrót z obszernych, otwartych etapów we Włoszech do korytarzowego Berlina raczej nie sprawi mi wiele radości. Innymi słowy, skończcie, chłopaki, z przystawkami i dawajcie danie główne.