Book of Demons. Gry grudnia – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Book of Demons
Data premiery: 13 grudnia
INFORMACJE
- Gatunek: hack&slash
- Platforma: PC
- Przybliżona cena: 89,99 zł
O czym będzie Book of Demons?
Główny bohater gry – wojownik, mag lub złodziejka – przybywa do niewielkiego ponurego miasteczka. Pod pobliskim kościołem odkrywa potężny kompleks lochów, katakumb i podziemi, pełnych plugastwa najgorszego sortu, a w najgłębszych czeluściach czai się do tego wszystkiego uosobienie pradawnego zła. Brzmi bardzo znajomo? Nie dziwota, bowiem Book of Demons, pierwszy tytuł stworzony w ramach projektu Return 2 Games, jest dziełem jawnie inspirowanym pierwszą odsłoną serii Diablo.
Czym gra będzie się różnić od Diablo?
Mimo jawnych inspiracji i nawiązań rodzime studio Think Trunk wprowadza do swojego tytułu autorskie rozwiązania, dzięki którym Book of Demons nie okaże się po prostu kolejnym klonem hitu Blizzarda. Podczas podróży po lochach nasz bohater może poruszać się wyłącznie ściśle wyznaczonym torem, a w walce używa skomponowanej wcześniej talii kart, która determinuje dostępne zaklęcia i ataki. Unikatowa jest też oprawa wizualna tej produkcji – cały świat przedstawiony zapełniają postacie wycięte z papieru.
Co to jest Return 2 Games?
Return 2 Games, w efekcie którego otrzymaliśmy Book of Demons, to ambitny projekt studia Think Trunk, by stworzyć siedem gier nawiązujących do klasyki z lat dziewięćdziesiątych. Każdy tytuł wchodzący w skład zestawu odda hołd innemu gatunkowi i innej produkcji, upraszczając nieco zasady i modyfikując rozgrywkę tak, by nadawała się do krótszych sesji. Nie ujawniono jeszcze, jakimi grami inspirowane będą kolejne dzieła powstające w ramach tej inicjatywy.
NASZE PRZEWIDYWANIA:
Debiutancki projekt stołecznego Thing Trunk to nie tylko przeuroczy pastisz Diablo, ale i kawał solidnej gry. Hardcore’owi miłośnicy hack’n’slashy mają tu na co narzekać: że chodzi się tylko wytyczonymi ścieżkami, że ekwipunek i rozwój postaci został ograniczony do zestawu kart, że poziom trudności jest za niski. Ale jeśli da się tej produkcji chociaż te pół godziny na przyzwyczajenie się do niektórych rozwiązań, w zamian dostanie się lekkie, ładne i przede wszystkim wyjątkowo przyjazne graczowi doświadczenie oraz minimum kilka godzin diablo (szczerze przepraszam) dobrej zabawy.
Jakub Mirowski