Gry stycznia 2019 – najciekawsze premiery i konkurs
W styczniu na rynku w końcu pojawi się świetnie zapowiadający się remake Resident Evil 2. Zagramy także w wyczekiwaną latami trzecią odsłonę Kingdom Hearts, szóste Tropico oraz siódme Ace Combat.
Spis treści
Styczeń tradycyjnie jest miesiącem, w którym zadowoleni będą głównie fani gier niszowych. Tak jak w zeszłym roku powody do radości mieli w tym okresie przede wszystkim miłośnicy bijatyk, tak tym razem najbardziej ucieszą się amatorzy dzieł rodem z Japonii – po wielu latach oczekiwań na rynku w końcu pojawi się Kingdom Hearts III, poza tym spodziewamy się dwóch świetnie zapowiadających się tytułów – mowa o Resident Evil 2 stworzonym na nowo na silniku „siódemki” oraz Ace Combat 7. Uszczęśliwieni powinni być także sympatycy pozycji strategicznych, a zwłaszcza pewnego El Presidente.
KONKURS! Wygraj najbardziej oczekiwaną przez siebie premierę miesiąca!
Zapraszamy Was do udziału w konkursie, w którym do wygrania jest wskazana w komentarzu pozycja na wybraną platformę. Użytkownik, którego post zostanie nagrodzony, otrzyma najbardziej oczekiwaną przez siebie grę.
Aby wygrać, do 25 stycznia 2019 roku trzeba podać najbardziej wypatrywany przez siebie tytuł, który ma premierę w tym właśnie miesiącu, i krótko uzasadnić swój wybór. Opinię tę należy umieścić w komentarzu pod niniejszym artykułem. Dodatkowo, będąc zalogowanym, należy odszukać wybraną produkcję w naszej encyklopedii gier i przyznać jej „łapkę w górę”. Trafi ona wówczas do kolekcji gier użytkownika. Najpierw jednak koniecznie przeczytajcie regulamin konkursu „Gra Miesiąca”, jego akceptacja jest warunkiem niezbędnym do wzięcia udziału w zabawie.
W poprzedniej edycji konkursu wygrał komentarz użytkownika pawlew9.
Nagrody w konkursie sponsoruje SKLEP GRYOnline.pl.
Tropico 6
Data premiery: 25 stycznia
INFORMACJE
- Gatunek: strategia ekonomiczna
- Platforma: PC
- Przybliżona cena: 179,99 zł
El Presidente, wróciłeś!
Tropico 6 to szósta odsłona serii strategii ekonomicznych, w których wcielamy się w dyktatora rządzącego bananową republiką gdzieś na tropikalnym końcu świata. Cykl wyróżniają dwie cechy szczególne. Pierwsza to olbrzymie pokłady czarnego humoru, który szczególnie daje o sobie znać w mocno zakręconych misjach fabularnych. Druga to zaskakująco głęboki poziom symulacji rządzonego społeczeństwa – każdy z obywateli naszej wyspy jest opisany kilkudziesięcioma parametrami i może mieć różne poglądy polityczne, więzi rodzinne czy zasoby finansowe.
Presidente, trochę się tu pozmieniało pod Twoją nieobecność
Rdzeń zabawy pozostanie bez zmian i naszym zadaniem wciąż będzie takie prowadzenie polityki oraz stawianie kolejnych budynków, by z jednej strony mieszkańcy byli na tyle zadowoleni, aby nie przyszło im do głowy pozbawić nas stołka, z drugiej, by zagraniczne potęgi nie miały powodu do zbrojnej interwencji, zaś z trzeciej, aby skarbiec nigdy nie był pusty. Główną nowością jest zwiększenie zasięgu naszego panowania z jednej wyspy do całego archipelagu, co wymusi konieczność zadbania o odpowiednią infrastrukturę łączącą ze sobą oddzielne skrawki lądu. Otrzymamy także możliwość wysyłania szpiegów za granicę, by kradli dla nas nowe technologie albo... całe charakterystyczne budowle pokroju Wieży Eiffla czy Statuy Wolności.
NASZE PRZEWIDYWANIA
Uwielbiałem pierwsze Tropico, następnie nieco rozczarowałem się „dwójką”, by znów zakochać się w serii wraz z „trójką”. Potem jednak nastąpiła stagnacja – Tropico 4 i 5 to w zasadzie więcej tego samego, modyfikacje i nowości okazały się na tyle skromne, że mój entuzjazm mocno przygasł. „Szóstka”, mimo zmiany dewelopera z Kalypso na Limbic Entertainment, również nie zapowiada się na nic nowego – możliwość budowania na kilku wyspach to nie jest coś, co powoduje szybsze bicie serca El Presidente. Zagrać zagram, ale na pewno nie w dniu premiery – kupno czwarty raz tego samego będzie mieć sens dopiero wtedy, gdy pozycja ta doczeka się solidnych obniżek.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz