Soulcalibur III. 11 najdziwniejszych mieszanek gatunkowych w grach

Soulcalibur III

Bayek, czy to ty?!

Od lat za wzór tego, jak powinno się robić tryby dla jednego gracza w bijatykach, podaje się dokonania studia NetherRealm, odpowiedzialnego za dwie ostatnie odsłony cyklu Mortal Kombat oraz całą serię Injustice. Kiedyś jednak wzorem do naśladowania w kwestii urozmaicania zabawy bijatykowych samotników był cykl Soulcalibur, którego twórcy nie bali się eksperymentów.

Pierwsze jego odsłony wsławiły się na przykład rozbudowanym trybem Edge Master, w którym postać gracza podróżowała po mapie świata, podejmowała decyzje kształtujące fabułę i zdobywała kolejne typy broni. Najciekawszą atrakcję znaleźć można było jednak w trzeciej (a w zasadzie czwartej, licząc od Soul Blade) odsłonie sagi. Wśród licznych trybów rozgrywki Soulcalibur III proponował Chronicles of the Sword, który na rozbudowany bijatykowy system walki nakładał... warstwę strategiczną.

Zabawa toczyła się na typowych mapach strategicznych, gdzie gracz, kontrolując kilka różnorodnych jednostek, walczył ze sterowanym przez sztuczną inteligencję oponentem o panowanie nad twierdzami. Niektóre bitwy miały miejsce na wspomnianej mapie, inne natomiast rozgrywane były już w tradycyjnym bijatykowym stylu. Całość opatrzona została oddzielnym wątkiem fabularnym, skupiającym się na wykreowanej przez gracza postaci, i zapewniała całkiem sporo godzin zabawy.