Evoland 2: A Slight Case of Spacetime Continuum Disorder. 11 najdziwniejszych mieszanek gatunkowych w grach
Spis treści
Evoland 2: A Slight Case of Spacetime Continuum Disorder
Gatunki: kilkadziesiąt różnych gatunków, w tym dominujący – jRPG
- Data premiery: 25 sierpnia 2015
- Platforma: PC
Pierwszy Evoland był krótką, acz bardzo przyjemną, podróżą po historii japońskich gier fabularnych, w której mogliśmy przyjrzeć się ewolucji gatunku od ery ośmiobitowej aż do czasów PlayStation 2. Evoland 2 jest już znacznie bardziej rozbudowanym tytułem, wypełnionym zawartością na dziesiątki godzin. I choć, podobnie jak jego poprzednik, przedstawia różne ery japońskich gier fabularnych (po których, dzięki wykorzystaniu motywu podróży w czasie, możemy dość swobodnie wędrować), rozgrywka tym razem inspiruje się i nawiązuje do znacznie większego spektrum gatunków.
W wyznaczonych przez fabułę sekcjach bądź poprzez inicjowane rozmowami z postaciami niezależnymi zadania klasyczne RPG akcji mogło transformować się w platformówkę, skradankę, grę rytmiczną, bijatykę, karciankę, shoot ‘em upa, klon Bombermana czy taktyczną strategię. Różnorodność gatunkowa powalała, zwłaszcza że każda z minigier została porządnie dopracowana i sprawiała czystą przyjemność. Całość urozmaicono też dość sympatyczną warstwą fabularną, pełną popkulturowych nawiązań.