filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 11 lipca 2021, 09:08

autor: Patryk Łukasz Kubiak

Kolejny film o Boracie (Borat Subsequent Moviefilm). Głupie filmy, które były... niezłe!

Spis treści

Kolejny film o Boracie (Borat Subsequent Moviefilm)

Co to: patch 2020 do znanego i kultowego tytułu z początku XXI wieku

Rok premiery: 2020

Gdzie obejrzeć: Amazon Prime Video

Pierwszy Borat to był recital podrasowanych do granic możliwości stereotypów, piętnowania amerykańskich bolączek i traum oraz dowcipów, które często przekraczały granice dobrego smaku. Siłą rzeczy Kolejny film o Boracie nie jest refleksyjnym podejściem twórców do poprzedniego dzieła, nie rozlicza się z nim, a okopuje się na swojej pozycji jeszcze mocniej. Czy robi to lepiej? Nie wiem. Z pewnością aktualniej. Ostrze satyry wymierzone jest tu w antyszczepionkowców, feministki czy zwolenników Trumpa, ale żadnej z grup nie dostaje się w sposób szczególny.

Drugi Borat jest produkcją bardziej przemyślaną pod względem kompozycji scenariusza. Większy nacisk położono na fabułę, historia bohaterów zajmuje tu więcej miejsca, nie jest tylko przystawką dla kolejnych skeczów. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza Maria Bakalova, która wciela się w córkę Borata imieniem Tutar. Jej kreacja jest jedną z najjaśniejszych w filmie, jeśli nie najlepszą.

Zostało jeszcze 58% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie
Klasyczne filmy, których nie da się oglądać
Klasyczne filmy, których nie da się oglądać

Są w historii kina takie filmy, które kojarzymy, nawet jeżeli udało nam się wytrzymać ledwie kilka minut seansu. Możemy wówczas próbować tłumaczyć to zmęczeniem, przekonując samych siebie, że to dzieło wybitne i na pewno kiedyś je zobaczymy…

10 rzeczy, które uratowały złe filmy przed katastrofą
10 rzeczy, które uratowały złe filmy przed katastrofą

Mało jest filmów, które miałyby same wady. Zawsze znajdzie się choćby jedna zaleta ratująca dzieło od zyskania miana kompletnej katastrofy. Te produkcje mogły być tragiczne, ale dzięki pewnym elementom stały się troszkę mniej złe.

Filmy, które kochaliśmy, ale Internet kazał je znienawidzić
Filmy, które kochaliśmy, ale Internet kazał je znienawidzić

Są takie filmy, które kochałem miłością ślepą. I pewnie uwielbiałbym je nadal, gdyby nie Internet. Kiedy raz youtuberzy i blogerzy pokazali ich wady, nie potrafiłem już spojrzeć na nie tak samo jak wcześniej. Też tak macie?