Klasyczne filmy, których nie da się oglądać
Są w historii kina takie filmy, które kojarzymy, nawet jeżeli udało nam się wytrzymać ledwie kilka minut seansu. Możemy wówczas próbować tłumaczyć to zmęczeniem, przekonując samych siebie, że to dzieło wybitne i na pewno kiedyś je zobaczymy…
Spis treści
Tyle że owo kiedyś najczęściej nigdy nie następuje. Z bardzo prostego powodu – nawet film faktycznie niosący głębokie przesłanie i zbudowany zgodnie z wszelkimi filmowymi prawidłami może po prostu przeraźliwie nudzić. I niczego złego nie ma w przyznawaniu, że produkcja uważana za nietykalną świętość mogła kogoś nie zaciekawić. Mnie najbardziej wynudziła poniższa dziesiątka. A Was? Piszcie o tym w komentarzach!
Rio Bravo i inne klasyczne westerny
- Rok premiery: 1959
- Reżyser: Howard Hawks
- Gdzie obejrzeć: CANAL+, Chili, ITunes Storen, HBO, Netflix, PLAY NOW, Rakuten, VOD.pl
John Wayne niegdyś był niekwestionowaną gwiazdą kina akcji. Takim ówczesnym Chrisem Prattem albo Chrisem Hemsworthem. Każdy film z jego udziałem przyciągał do kin miliony. A że akurat najlepiej sprzedawały się westerny, hollywoodzkie bożyszcze głównie w takich występowało. Rio Bravo to jeden z lepiej nakręconych westernów, umiejętnie dozujący humor i napięcie, wprowadzający co najmniej czwórkę wyrazistych bohaterów i – jak na swoje czasy – potrafiący też zaskoczyć fabularnie.
Słowem kluczem jest tu jednak określenie „jak na swoje czasy”. Konwencja westernu zdążyła bowiem kompletnie się zestarzeć. Już w latach 60. znudzonych widzów zachwycił Sergio Leone – reżyser kręcący nabijające się z konwencji spaghetti westerny. Z punktu widzenia 2021 roku większa część Waynowskiej klasyki jest już zaś zwyczajnie nieoglądalna.
To, co kiedyś uchodziło za ciekawy zabieg narracyjny, dziś może wywoływać jedynie uśmiech politowania. Klasyczny podział na dobrych (w ich gronie musiał się znaleźć obowiązkowo sprawiedliwy i mądry szeryf) i złych (czyli takich, dla których jedyną formą odkupienia była najczęściej śmierć) nie pozwalał na wykreowanie postaci z krwi i kości. Być może pokolenie naszych wnuków będzie się nudzić na śmierć przy hitach Marvela i DC, dziś jednak jedną z najbardziej wypalonych konwencji pozostają westerny.