Lost Patrol – „stwarza specyficzne poczucie realizmu”. 10 najlepszych gier przełomu 1989 i 1990 roku
Spis treści
Lost Patrol – „stwarza specyficzne poczucie realizmu”
Data premiery: 1990
Producent: Shadow Development Astros Productions
Gatunek: strategia, survival, RPG akcji
Platformy: MS-DOS, Amiga, Atari ST
Gdzie kryje się pacyfistyczne przesłanie programu »Lost Patrol«? Przede wszystkim w atmosferze towarzyszącej grze. Ogólnie ciemna kolorystycznie oprawa graficzna, skąpa, pozostająca w tle, lecz budząca niepokój muzyka i przede wszystkim wspaniałe »wstawki«, nierzadko animowane, ukazujące milczącą dżunglę i ciężki marsz krańcowo zmordowanych ludzi – wszystko to stwarza specyficzne poczucie realizmu, wymusza psychiczne uczestnictwo w toczących się wydarzeniach, nie pozwala patrzeć na grę z dystansu. W konsekwencji nie można odbierać obojętnie wielu zjawisk i sytuacji, przeżywając wręcz dylematy moralne zbliżone do tych, jakie zapewne nieobce były rzeczywistym uczestnikom wojny w Wietnamie.
Opis gry Lost Patrol, „Top Secret” nr 5/91
Lost Patrol nie jest wymieniany na listach gier wszech czasów, nie doczekał się też nawet sequela, niemniej na pewno warto wyróżnić go na liście najlepszych gier 1990 roku. Pamiętam, że już same opowieści znajomych, o czym jest ta gra, znakomicie pobudzały wyobraźnię – śmigłowiec z amerykańskimi żołnierzami rozbija się gdzieś w wietnamskiej dżungli, a Ty musisz przeprowadzić drużynę ocalałych przez terytorium wroga. Biorąc pod uwagę popularność filmów o tej tematyce na kasetach wideo oraz polską premierę filmu Pluton w grudniu 1990 roku, Lost Patrol rzucał nas w wydarzenia prosto z tych dzieł.
Gra daleka była od formuły tradycyjnych strzelanek typu Commando, Contra czy Operation Wolf. Wprowadzała element strategiczny i survivalowy, a główna rozgrywka toczyła się na mapie. Tutaj trzeba było dbać o pożywienie, morale żołnierzy, uważać na pułapki. Szokującą nowością były wybory moralne, bo przy kontakcie z cywilami można było okraść ich z zapasów, przesłuchiwać, a nawet zabić. Główny projektant gry dodał je, gdy wraz z postępem prac coraz więcej czytał o okropieństwach wojny w Wietnamie. A sama gra początkowo miała być o wiele bardziej zręcznościowa, wydana pod tytułem Platoon II – sequel produkcji z 1987 roku na podstawie wspomnianego filmu.
W Lost Patrolu znalazły się także sekwencje zręcznościowe i strzelanie, ale nie były one zbyt dobrze wykonane, zwłaszcza pod względem sterowania. Do historii przeszła za to muzyka! Główny temat przewodni do dziś wywołuje ciary i mimo że składa się tylko z krótkiej melodii, można go słuchać godzinami! Depresyjny kawałek bardzo dobrze podkreślał główne przesłanie gry, która zamiast gloryfikować przemoc, miała wyraźnie antywojenny wydźwięk i pokazywała głównie ból i zniszczenie, jakie niesie ze sobą wojna.
Wspomina Jacek „Stranger” Hałas
Są takie gry, po które nie powinno się zbyt wcześnie sięgać, i jedną z nich z pewnością jest Lost Patrol. Zagrałem w niego po raz pierwszy, mając około 10 lat (ratingi wiekowe? A co to takiego?), i nie pojmowałem jeszcze podejmowanej trudnej tematyki wojny w Wietnamie ani nie interesowałem się zbytnio losami żołnierzy próbujących wydostać się z tego piekła. Pamiętam jedynie, że Lost Patrol traktowałem jak nietypową przygodówkę z elementami strzelanki. Mam w planach zagranie weń już „na poważnie” i wykorzystam to, że wchodzi w skład kolekcji tytułów retrokonsolki A500 Mini. Ciekawy jestem przede wszystkim współczesnego spojrzenia na elementy zręcznościowe, bo mam podejrzenie, że tragicznie się zestarzały.