Indianapolis 500: The Simulation – „bez wątpienia najlepsza gra wyścigowa, jaką można kupić”. 10 najlepszych gier przełomu 1989 i 1990 roku
Spis treści
Indianapolis 500: The Simulation – „bez wątpienia najlepsza gra wyścigowa, jaką można kupić”
Data premiery: 1989
Producent: Papyrus Design Group
Gatunek: wyścigi
Platformy: MS-DOS, Amiga
Bez wątpienia najlepsza gra wyścigowa, jaką można kupić. Realistyczna, wiarygodna, wnosi powiew świeżości do tkwiącego w stagnacji i powtarzalności gatunku. Jeśli kiedykolwiek miałeś do czynienia z prawdziwymi wyścigami, nie będziesz zawiedziony. A jeśli aż do teraz zadowalałeś się niezliczoną ilością prymitywnych klonów Out Runa, to w końcu masz okazję zasiąść za kierownicą prawdziwego bolidu i spocić się z wrażenia. Fanom pieszych wędrówek i gapienia się w telewizor raczej się nie spodoba, no ale chyba nie jesteś jednym z nich?
Recenzja gry Indianapolis 500: The Simulation, „Amiga Format” nr 17, ocena 92%
Indianapolis 500: The Simulation to jeden z niesłusznie zapomnianych tytułów, gdy wymienia się najlepsze gry wyścigowe w historii. Można bowiem powiedzieć, że dzięki niemu mamy dziś najlepszy symulator do ścigania się – iRacing. W 1989 roku Indianapolis 500 było pierwszą grą powstałego 2 lata wcześniej studia Papyrus i prawdziwej legendy simów wyścigowych – Davida Kaemmera. Papyrus wydał później dwa istotne tytuły: Grand Prix Legends i serię NASCAR Racing. Oba zasłynęły za sprawą realistycznej fizyki, wyprzedzając wszystkie inne gry pod tym względem. Na zmodernizowanym silniku GPL i NASCAR Racing 2003 do dziś działa ceniony wśród prawdziwych zawodników iRacing.
Indianapolis 500 było więc pierwszą pozycją na rynku, która próbowała odejść od zręcznościowej formuły wyścigów i zapoznać graczy z niewybaczającym błędów realizmem takich zawodów. Gra odtwarzała wyścigi amerykańskiej formuły Indy tylko na jednym torze i oferowała wyłącznie widok z kokpitu. Pomimo takich ograniczeń emocji nie brakowało. Gracze mogli wziąć udział w treningach i kwalifikacjach, mogli zmieniać ustawienia samochodu, a w trakcie wyścigu, oprócz walki o miejsce, zdarzały się różne usterki. Można było zatrzeć silnik, mieć wyciek oleju, awarię skrzyni biegów, przebić opony i zaliczyć wiele innych uszkodzeń. Niektóre wykluczały z wyścigu, inne dawało się usunąć podczas wizyty w pit stopie. Awarii ulegały też bolidy przeciwników AI, działał system żółtej flagi wstrzymującej zawody w razie wypadku na torze. A na deser był jeszcze system kinowych powtórek – wszystko to w 1989 roku na genialnym silniku Papyrusa. Recenzenci uznali grę za hiperrealistyczną symulację, która nie tylko oferuje dużo frajdy i satysfakcji chociażby z samego ukończenia wyścigu, ale ma również walory edukacyjne.