Team Sonic Racing. 16 gier, na które nie czekacie, a powinniście
Spis treści
Team Sonic Racing
Nie możesz przegapić tej gry, jeśli:
- chciałbyś zagrać w Mario Kart, ale nie masz Switcha;
- w dzieciństwie miałeś Segę Saturn;
- szukasz tytułu na imprezy.
- Platforma: PC, PS4, XONE, Switch
- Producent: Sumo Digital
- Przewidywana data premiery: 21 maja 2019 roku
Nintendo ma serię Mario Kart, a Sega wyścigowe gry z Sonikiem w roli głównej. Oba cykle prezentują podobne podejście do zabawy, stawiając na zespołową rozgrywkę, najlepiej w gronie przyjaciół, którym posłanie skórki od banana pod koła wywoła salwy śmiechu. Czysto zręcznościowy model jazdy i kolorowe trasy, na których porozrzucano liczne power-upy, powodują, że produkcje te mają dość niski poziom wejścia i od samego początku oferują dobrą rozrywkę. Dużą atrakcją w obu seriach jest także możliwość wyboru kierowcy spośród licznych postaci-maskotek pojawiających się w tytułach obydwu wydawców – no chyba że ktoś cierpi na chroniczny brak poczucia humoru, ale wtedy raczej Sonic i spółka nie są jego ulubionymi bohaterami z dzieciństwa.
Grę przygotowało studio Sumo Digital, które od bardzo dawna współpracuje z Segą, mając na koncie na przykład poprzednie wyścigi z niebieskim jeżem w roli głównej, takie jak Sonic & Sega All-Stars Racing czy fantastyczne Sonic & All-Stars Racing Transformed. Firma z różnymi wyścigami arcade ma znacznie szersze związki, więc o jej fachowe podejście pracy możemy być spokojni. W sumie ścigać mamy się na piętnastu trasach, ale – co ciekawe – twórcy nie omieszkali przygotować również kampanii fabularnej przeznaczonej dla samotników. W rozgrywkach sieciowych będziemy rywalizować w gronie maksymalnie dwunastu zawodników, więc „panowie, grzejcie silniki”.
NASZE OCZEKIWANIA
Na grę warto czekać choćby dlatego, że to dla wielu jedyny (obok nadchodzącego remake’u Crash Team Racing) sposób na liźnięcie magii Mario Kart, czyli pozycji powszechnie uznawanych za najlepsze wyścigi tego rodzaju na urządzeniach elektronicznych. Oczywiście to dla tych, którzy nie mieli do tej pory żadnej platformy Nintendo, ale prawdę mówiąc, choć odlotowemu jeżowi zdarzały się słabsze chwile, obecnie przygody z jego udziałem są na fali wznoszącej i z całą pewnością warte większej uwagi niż jeszcze kilka lat temu. W oczekiwaniu na Team Sonic Racing umilcie sobie czas, bawiąc się Sonic Manią+, platformowym diamentem w najlepszym wydaniu.