Elex. 15 gier RPG, na które czekamy

Elex

W takim zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć wzmianki o ekipie studia Piranha Bytes, która od dłuższego czasu dłubie nad nowym projektem. Elex zawiera elementy charakterystyczne dla nurtów fantasy, science fiction, a nawet postapo i stoi przed szansą zaserwowania graczom doznań zupełnie odmiennych od tych, jakie towarzyszyć będą zabawie z innymi produkcjami. Akcja rozgrywa się na planecie Magalan, w którą na długo przed opowiedzianymi w grze wydarzeniami uderzył meteoryt. Skutkiem ubocznym tego zdarzenia było nie tylko niemal doszczętne zniszczenie tutejszej cywilizacji, ale również rozprzestrzenienie się tytułowego pierwiastka. Elex posłużył ocalałym do produkcji uzbrojenia i wyposażył ich w magiczne zdolności – jego wątpliwy urok tkwi jednak w tym, że prowadzi do degeneracji ciała.

O kontrolę nad nim walczą cztery ugrupowania, które zamierzają wykorzystać go do odmiennych celów. Albowie, którzy w opisany sposób zatracili własne człowieczeństwo, mają mocno imperialistyczne zapędy, działając niczym pozbawione skrupułów maszyny. Po drugiej stronie barykady stoją Berserkerzy, żyjący w zgodzie z naturą, a także Klerycy, zawdzięczający elexowi wysoce zaawansowaną technologię, oraz egzystujący w odosobnieniu Banici – już tutaj widać podobieństwa do pierwszego Gothica i podziału na trzy zwaśnione obozy. Gracz wcieli się w bezimiennego (a jakże), cierpiącego na amnezję generała Albów, zdradzonego przez towarzyszy broni. Od samego początku będziemy mieć całkowicie wolną rękę, mogąc wykonywać interesujące nas zadania oraz przystać do jednej z frakcji, próbując jednocześnie dociec, co sprowokowało pobratymców herosa do haniebnego czynu.

Rozgrywka w grze Elex będzie opierać się na eksploracji otwartego świata, braniu udziału w misjach głównych i pobocznych, a także walce z napotykanymi przeciwnikami. W starciach użyjemy zarówno broni białej, jak i palnej, a w unikaniu wyprowadzanych przez wrogów ataków (a także w zwiedzaniu otoczenia) pomocne okaże się wykorzystanie jetpacka. Co ciekawe, nie zostaniemy skazani na samotną przygodę, bowiem do protagonisty będą mogły dołączać postacie niezależne. Ducha Gothica poczujemy nie tylko w siermiężnym „drewnianym” systemie walki (co dla niektórych może być zaletą), ale też w braku jakiegokolwiek level scallingu – poziom przeciwników nie dostosuje się do naszego bohatera, toteż wielu z nich ma stanowić naturalną barierę przed wkroczeniem na terytorium, na jakim nie będziemy pożądani na danym etapie zabawy. Jeśli zaś chodzi o oprawę – cóż, do premiery przewidzianej na przyszły rok sporo może się jeszcze zmienić, jednak pomimo ogólnego, średniego poziomu wykonania, ma ona swoje momenty, na co nie pozostaje bez wpływu oryginalna koncepcja przedstawionego świata. Dla fanów Gothica to raczej pozycja obowiązkowa, ale czy pozostali będą mieli tu czego szukać? O tym przekonamy się zapewne w ciągu najbliższych miesięcy.