Rozdział V: Upadek Silvermoon | Kampania Nieumarłych poradnik Warcraft III: Reign of Chaos
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
e. Rozdział piąty: Upadek Silvermoon.
- Pokonać strażników Fontanny Słońca.
- Zniszczyć bazę Sylvany i nie przepuścić do Silvermoon żadnego z jej gońców.
Jak bardzo opcjonalny nie byłby quest z pokonaniem Sylvany, trzeba go wykonać, żeby mieć święty spokój od jej ataków. Podobnie nie warto przepuścić, żadnego z jej gońców, gdyż wówczas Arthas będzie się musiał liczyć z atakami od strony Silvermoon. Najpierw jednak należy rozbudować własny obóz. Trójka ghuli, którzy noszą drewno oraz piątka akolitów w kopalni w zupełności wystarczy dla utrzymania gospodarki materiałowej na rozsądnym poziomie. Mieszane jednostki otrzymane na początku questu są dosyć kłopotliwe w utrzymaniu i raczej można je wytracić, ale do obrony bazy przed atakami Sylvany dobrze się nadadzą. Samą bazę należy tradycyjnie przegrodzić od południa i od północy za pomocą wież duchów i regularnie je reperować odwołując na chwilę akolitów z kopalni. Czwórka otrzymanych na początku gargulców niech stanowi osobny oddział do tępienia gońców, gdyż inaczej można jakiegoś niechcący przepuścić i po ptokach - niech gargulce czekają na skrzyżowaniu dróg nieopodal fontanny many. Standardowo przed zmontowaniem poważnej armii do ataku warto zaczekać aż się kopalnia wyczerpie, żeby niepotrzebnie nie tracić złota na utrzymanie jednostek. Należy dokonać wszystkich dostępnych udoskonaleń dotyczących wozów mięsa oraz gargulców.
Atak na bazę Sylvany jest o tyle kłopotliwy, iż jest ona dobrze chroniona. Aby mieć całkowitą pewność powodzenia należy zmontować jeden oddział pod wodzą Arthasa, który będzie się składać z dziewięciu gargoyli oraz dwóch Meat Wagons, drugim oddziałem niech pozostanie wspomniania czwórka gargoyli, a trzeci niech się składa z jednostek otrzymanych na początku misji. Gargulce po zabiciu kolejnego gońca niech się przelecą nad bazą Sylvany i polecą do obozu Arthasa - to powinno pociągnąć za nimi bardzo silny atak. W granicach jednak własnego obozu, z pomocą swoich wież duchów uda się go odeprzeć (najpierw tępić czarodziejki, kapłanów oraz samą Sylvanę, a potem resztę elfów). Wówczas należy odesłać czwórkę gargoyli z powrotem na skrzyżowanie dróg, gdyż może się zdarzyć, że jeszcze jakiś goniec się wymknie. Atak na bazę Sylvany należy przeprowadzić oddziałem Arthasa, od razu po odparciu elfów z własnego obozu. I klasycznie: wozy mięsa do wyburzania wieżyczek obronnych i budynków, reszta oddziału przede wszystkim do walk z obrońcami - tych powinno pozostać niewielu, jeśli sumiennie gracz gargulcami ich wcześniej podenerwował. Pokonanie Sylvany zaowocuje wcale przydatnym kapturem podnoszącym zręczność i inteligencję herosa o 4.
Przed atakiem na Silvermoon jest dobry czas po temu, by oddziałem Arthasa objechać okolicę. Na gnollach można zdobyć dużą miksturę many; obóz najemników broniony jest przez trolle i ogry, a najemnicy do wynajęcia to też trolle i ogry; na golemach można zdobyć pierścień znakomicie przyspieszający leczenie ran herosa; trolle zaś mają zwój z czarem przyspieszającym atak jednostek o 25% na czas 45 sekund.
Silvermoon oczywiście jest dobrze chronione i pierwszy atak na miasto zakończy się zapewne dużymi stratami po stronie Arthasa dlatego warto mieć w zapasie nieco jednostek. Do ataku proponuję poprowadzić jeden pełny oddział pod wodzą Arthasa składający się z samych gargulców oraz drugi złożony z czterech wozów mięsa. Tak liczna grupa gargulców da sobie radę z obrońcami, a aż cztery wozy mięsa znakomicie przyspieszą wyburzanie miasta po drodze do fontanny. Nie ma potrzeby niszczyć całego Silvermoon. Podobnie jak po pierwszym ataku na miasto tak i przed walką z golemami broniącymi fontanny, należy uzupełnić swoje oddziały. Do ataku na golemy należy skierować oba oddziały i siła wozów mięsa będzie miała kluczowe znaczenie dla pokonania tych gigantów. Wieżyczkami obronnymi nie ma potrzeby się szczególnie przejmować, gdyż ich siła jest mizerna w porównaniu z tą, którą dysponują golemy. I nie wolno się spieszyć - niech najpierw ruszą do obrony dwa golemy, a potem następne dwa.