Rozdział II: Wykopując Trupy | Kampania Nieumarłych poradnik Warcraft III: Reign of Chaos

Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016

b. Rozdział drugi: Wykopując Trupy.

- Zabić paladyna broniącego cmentarza i doprowadzić Arthasa do grobu Kel'Thuzada.

Wozy mięsa dzięki temu, że mają większy zasięg niż ludzkie wieżyczki obronne, doskonale się nadają do ich niszczenia. Nieco gorzej sprawują się w walce z rycerzami, gdyż czasem ranią również własne jednostki. Nie ma jednak wyboru - do ataku na paladyna broniącego dostepu do cmentarza trzeba użyć również wozów mięsa, by go pokonać wraz z jego ludźmi. Arthas jednak doskonale zatrzyma ich atak na przedpolu, sam zaś wiele od, strzelających z dalsza wozów mięsa nie ucierpi.

- Zabić kolejnego paladyna i zdobyć urnę do transportu prochów Kel'Thuzada.

- Wybudować bazę: nekropolię, kryptę, trzy zikkuraty oraz przejąć kopalnię.

Sama rozbudowa bazy nie wymaga dawania specjalnych rad, poza tym może, by zikkuratów pobudować nieco więcej i by przegrodzić nimi północne wyjście z bazy, a następnie upgrade'ować je do wież duchów. W ten sposób Arthas nie będzie się musiał obawiać ataków ze strony ludzi. Nie zaszkodzi zostawić jeszcze w okolicy kilku ghuli, może nawet wozów mięsa. Oczywiście pięciu akolitów do kopalni i kilka ghuli do pozyskiwania drewna.

Na golemach na południowym-wschodzie można zdobyć naszyjnik, który zwiększy zapas many Arthasa o 150. Bardzo przydatna rzecz, lecz okupiona musi być ciężką walką. Ponieważ wozy mięsa bywają niebezpieczne, więc oddział Arthasa powinien składać się z samych ghuli. Trenuje się je jednak łatwo i szybko, więc i uzupełnienie poległych nie stanowi problemu. Dobrze będzie, gdy w obozie będzie cały czas czekać na rozkazy blisko tuzin ghuli.

Pierwszym paladynem, którego przyjdzie zabić jest Ballador. Ponieważ jego aura wzmacnia jego jednostki, więc należy go zabić najpierw. Po walce przyjdzie kolej na zniszczenie baraków oraz farm, a także na zregenerowanie ghuli przy konsumpcji zwłok pokonanych rycerzy. Przed ruszeniem w dalszą drogę należy uzupełnić oddział Arthasa do pełnego tuzina.

Rozprawa z drugim paladynem - Sagem - będzie o tyle trudniejsza, że trzeba uważać, by nie walczyć w zasięgu strzałów jednej wieżyczki obronnej, którą dysponuje. Po pokonaniu paladyna oraz jego ludzi śmiało można zniszczyć zarówno wieżyczkę jak i baraki tylko z pomocą ghuli.

Ostatnim paladynem na drodze do urny jest sam Uther. Wprawdzie jest znacznie potężniejszy od poprzednich, lecz standardowy oddział - Arthas plus jedenastu ghuli - doskonale da mu radę. Uważać trzeba jedynie na samego Arthasa, który może mocno w tej walce oberwać. Jak by co, trzeba go będzie podleczyć, a jeśli Arthas nie ma na stanie żadnej mikstury, wówczas wystarczy go jedynie wycofać na tyły i pozostawić zabicie Uthera ghulom.