Dzień pierwszy (cz.2) | Reprobates U Bram Śmierci poradnik Reprobates: U Bram Śmierci
Ostatnia aktualizacja: 8 października 2019
Adam udaje się na południowo-zachodni klif (w lewo). Staje pod wysoką i stromą skałą, pod którą znajduje się pod dostatkiem wyschniętej trawy, patyków i kamieni. Spogląda na ostrą krawędź klifu. Stąd można przejść na zachodni klif lub wrócić na zachodnią plażę. Oczywiście mężczyzna wędruje ku zachodniemu klifowi (czyli nadal w lewo) .
W ten sposób może podziwiać wielką skałę z trochę innej strony. Zwraca uwagę na klif po prawej. Tu również jest za stromo, by móc wdrapać się wyżej. Idąc w lewo natyka się ponownie na wyschłą trawę, a na końcu na kamienie. Powyżej nich w górę wiedzie na tyle dogodna ścieżka, że nasz bohater wdrapuje się wreszcie na skałę. Niestety, w pewnym momencie dalszą drogę zagradza mu wielgachny głaz. Nie sposób go ruszyć, zresztą podpiera go duży wyschnięty pień drzewa. Adam próbuje zepchnąć głaz patykiem, ale nie przynosi to rezultatu. Mężczyzna schodzi więc na ziemię i wraca pod południowo-zachodni klif, czyli w prawo.
Tu pod skałą spotyka zbierającego coś Borisa. Prosi go pomoc przy strąceniu głazu, ale mężczyzna jest zajęty czym innym. Zrywa podeschnięte liście i nie chce, by zawracać mu głowę. Nie ma też zapałek, ale udziela Adamowi informacji, że przy pomocy dwu kamieni i wyschniętej trawy można rozniecić płomień. Nasz bohater wędruje zatem ponownie pod zachodni klif, gdzie kolejny raz wspina się kamienną ścieżką po lewej do góry. Przy pomocy posiadanych kamieni i trawy krzesze ogień, którego zarzewiem podpala blokujący głaz pień drzewa. Dorzuca do ognia jedną z gałęzi, a kiedy ten przestaje się palić, znów próbuje popchnąć głaz patykiem. Wielgachny odłamek skalny daje się poruszyć, ale wciąż nie ma zamiaru spaść.
Adam wraca na dół i kieruje się w prawo, aż dociera do zachodniej plaży. Tu widzi Japonkę idącą do kabiny Dorothy. Zachodzi tam i wypytuje Murzynkę o wieżę (jest zamknięta) oraz o to, czy wciąż milcząca młodziutka dziewczyna nie jest czasem niema. Dowiaduje się, że wszyscy nazywają ją Yukiko, a także, że zakochała się ona w Australijczyku, który przed Adamem zajmował kabinę nr 3, a który tajemniczo znikł. Nasz bohater zagaduje do skośnookiej, ale ta oczywiście nie odpowiada.
Opuściwszy kabinę nr 8, Adam wędruje na wzgórze (w prawo). Tu spotyka mężczyznę, puszczającego kaczki. To ten sam, który odwiedził go zaraz po przebudzeniu. Okazuje się, że ma on na imię Hermann i z pochodzenia jest Niemcem mieszkającym w Brukseli. Adam prosi go o pomoc z upartym głazem, ale Hermann odmawia. Jest przekonany, że trwa akcja ratunkowa (spadł samolotem do morza) i że zaraz zostanie odnaleziony. Ten mężczyzna też jest raczej niewspółczesny - wcześniej wspominał coś o prezydencie Nixonie.
Na rozciągającej się za Niemcem łące również rośnie wyschnięta trawa oraz leżą patyki i kamienie. Stąd można iść na zachodnią plażę (z której Adam właśnie przyszedł), na południowy brzeg (po lewej) oraz do kabin nr 10 i 9 (ta ostania pusta).
Nasz bohater zachodzi do stojącej na wzgórzu kabiny nr 10. To lokum Danici, która jest w depresji. Siedzi u niej, próbujący ją pocieszyć, Edwin, którego Adam również zahacza w sprawie głazu. Edwin twierdzi, że wielki kamień spadł na ścieżkę wczoraj podczas trzęsienia ziemi. Uważa, że mogliby go we dwóch ruszyć, zwłaszcza skoro Adam pozbył się pnia. Jednak na razie chce pobyć przy Danice, która jest w bardzo złej formie. Nasz bohater pyta więc starszą kobietę o samopoczucie. Dowiaduje się, że pochodzi ona z Sarajewa i że śnił się jej koszmar. Danica nie chce, by jej pomagać, prosi, by zostawić ją w spokoju. W trakcie rozmowy słychać uderzenia dzwonu. Po trzecim wszyscy natychmiast zasypiają, dokładnie tak, jak mówiła Danica.