autor: Michał Pajda
Frostpunk. Gry, które zaginęły w akcji
Spis treści
Frostpunk
Frostpunkt nie jest jedynym polskim akcentem w zestawieniu tegorocznych trzynastu „wielkich nieobecnych”. I nie chodzi o pierwszą z brzegu polską gierkę, tylko ambitnie zapowiadającą się produkcję chłopaków (i zapewne kilku dziewczyn) ze studia 11 bit odpowiedzialnego za This War of Mine. Podobnie jak we wspomnianym tytule, tak i we Frostpunku na graczy czeka nie tylko wciągająca fabuła, ale i interesująca mechanika. Mamy bowiem do czynienia z połączeniem RTS-a i gry survivalowej – naszym zadaniem jest zarządzanie osadzonym pośrodku lodowej pustyni miastem, które wizualnie i socjologicznie kojarzy się z epoką pary XIX wieku. Trzonem rozgrywki będą więc trudne wybory moralne – decyzje podjęte przez gracza jednym pozwolą przetrwać, a innych skażą na zagładę. Brzmi świetnie, nieprawdaż?
W przeciwieństwie do Star Citizen przyczyny opóźnienia premiery Frostpunka znamy i zdają się być one logiczne. Obsuwę czasową twórcy argumentują „solidnymi przesłankami biznesowymi”. Z oficjalnego oświadczenia 11 bit studios wynika, że Polacy chcą zorganizować premierę gry jednocześnie na siedmiu różnych rynkach, w siedmiu wersjach językowych (polski, angielski, niemiecki, francuski, rosyjski, chiński, hiszpański), co – zdaniem spółki – ma wpłynąć na większe zainteresowanie tą pozycją oraz sam jej „potencjał komercyjny i sprzedażowy”. Dodatkowo 11 bit studios planuje wydać ekskluzywną wersję gry w pudełku, która dostępna ma być m.in. w Polsce. Na razie jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość – wstępnie debiut tytułu zapowiedziany został na pierwszy kwartału 2018 roku, a dokładną datę poznamy dopiero po sylwestrze.