Uratowane przez free-to-play – 7 gier, którym darmowość dała drugie życie
Widok konających gier sieciowych chwyta za serce. Na szczęście jest pewna metoda, pozwalająca wydłużyć żywot skazanym na niebyt tytułom, a czasem wręcz ofiarować im drugą młodość. Słowo klucz: free-to-play.
Spis treści
Odpalasz swoją ulubioną strzelankę, wciskasz przycisk „Rozpocznij mecz” i czekasz... czekasz... czekasz. Nie ma nic smutniejszego niż padające gry sieciowe – brak graczy oznacza bowiem długi czas oczekiwania na mecz, popsuty system dobierania zawodników oraz – co najgorsze – przykre uczucie zmarnowanego potencjału... i naszego zainwestowanego w dany tytuł czasu. Znamy te historie – choć Star Wars Galaxies czy Warhammer Online były świetnymi MMORPG, dzisiaj pozostały po nich tylko wspomnienia i recenzje sprzed lat. Produkcje sieciowe bez graczy przestają zarabiać, a bez pieniędzy nie mają wsparcia od twórców i – co za tym idzie – umierają.
Najpopularniejszym i całkiem skutecznym sposobem na przedłużenie życia grom sieciowym jest przestawienie ich na model free-to-play. W artykule zebraliśmy kilka takich przykładów, nie wchodząc zbyt głęboko w analizowanie, czy wprowadzenie darmowości odbyło się ze szkodą dla danego tytułu, czy raczej mu się przysłużyło. Interesowało nas tylko, czy dana produkcja dostała drugą szansę, a nie – jak ją wykorzystała.
Wybierając gry do tego przeglądu, nie kierowaliśmy się żadnym konkretnym kryterium. W zestawieniu znajdziecie pozycje, których transformacje uznaliśmy po prostu za ciekawe.