Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 sierpnia 2016, 14:20

Star Wars: The Old Republic – astronomiczne koszty. 7 historii o tym, jak free-to-play uratowało gry

Spis treści

Star Wars: The Old Republic – astronomiczne koszty

Star Wars: The Old Republic
  1. Gatunek: MMORPG
  2. Twórcy: BioWare Corporation

Zaczynamy z wysokiego C, bo Star Wars: The Old Republic to prawdopodobnie najdroższe MMORPG w historii gatunku, a zarazem jedna z najbardziej kosztowych produkcji w historii branży gier. To także opowieść o klapie, którą udało się przetrwać, oraz przykład jak – po przestawieniu gry na model free-to-play – odbić się od dna.

Wypuszczona w 2011 roku sieciowa pozycja osadzona w uniwersum Gwiezdnych wojen miała kosztować, bagatela, pół miliarda dolarów, a lwią część pochłonęły wydatki na nagranie wszystkich dialogów w grze – rzecz w MMORPG niespotykana. Chociaż nigdy nie poznamy pełnych kosztów produkcji, wiemy jedno – abonamentowy model płatności się nie sprawdził. Według nieoficjalnych wyliczeń już kilka miesięcy po premierze w SWTOR-a na jednym serwerze miało grać w tym samym momencie średnio tylko 350 osób. Tytuł zmierzał więc ku spektakularnej klapie, a zwolnienia w pracującej nad nim ekipie nie rozwiązywały problemu.

Strzałem w dziesiątkę, ratującym to jedno z lepszych MMORPG na rynku, okazało się przejście na model free-to-play, co nastąpiło już niecały rok po premierze. Tytuł przeżył wtedy swoją drugą młodość, a według doniesień twórców ponad rok po owej transformacji co miesiąc na swoje konta logował się milion graczy. Faktycznie, do dzisiaj produkcja ta bardzo dobrze sobie radzi. Twórcy regularnie wydają duże rozszerzenia, a te zbierają niezłe recenzje. Jesienią pojawi się kolejne z nich, zatytułowane Knights of the Eternal Throne.

CO STOI ZA SUKCESEM SWTOR-a?

  1. to okazja do odwiedzenia Starej Republiki;
  2. otwarcie na „darmowych” graczy, ale utrzymanie abonamentów likwidujących ograniczenia;
  3. gildie RPG, budujące klimat Star Wars;
  4. wsłuchiwanie się w głosy graczy (np. ułatwienia dla preferujących zabawę solo);
  5. ostatnio wzrost popularności Gwiezdnych wojen za sprawą powrotu serii na srebrny ekran.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Obecnie szefuje działowi wideo i prowadzi podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy dla umierającej gry model free-to-play jest dobrym ratunkiem?

Tak
96,8%
Nie
3,2%
Zobacz inne ankiety