Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

EVE Online Publicystyka

Publicystyka 22 czerwca 2021, 15:39

Dzień sądu i mały błąd (cz. 2). EVE - takich zdrad nie ma nawet w Grze o tron

Spis treści

Dzień sądu i mały błąd (cz. 2)

I tak po kilku tygodniach doszło do wielkiego konfliktu pomiędzy Ascendant Frontier a Band of Brothers. Stronnictwa ścierały się ze sobą, ale żadne z nich nie uzyskało znaczącej przewagi. Atakujące Band of Brothers zaskoczyło rywali, prezentując własną, stworzoną w tajemnicy maszynę typu Titan, ale obie strony nie wykorzystywały potencjału potężnych statków. Nikt bowiem nie miał wprawy w operowaniu nimi i zwyczajnie obawiano się utraty czegoś tak wartościowego. Przełom nastąpił jednak nie po stronie militarnej, a wywiadowczej.

Szpieg wyłączył systemy obronne ważnej bazy gwiezdnej Ascendant Frontier, wpuszczając tym samym wroga na jej teren. Ascendant Frontier nie zostało pokonane od razu, ale Band of Brothers postanowiło skorzystać z nowego statku, który ułatwił atak. Niemniej obrońcy nie byli bezbronni, zaskakując nieprzyjaciół nietypowym pomysłem.

Pojazdy typu Titan mogły bowiem użyć swojej śmiercionośnej broni (Doomsday) zdalnie. Wystarczyło, aby statek wsparcia stworzył w wybranym miejscu „cynosural field”, które było swoistego rodzaju portalem do przemieszczania się jednostek. Jak się okazało, portal miał też inne zastosowanie – mógł być również użyty do przetransportowania pocisku Doomsday w sam środek wojsk wroga.

Zostało jeszcze 56% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

TWOIM ZDANIEM

Grasz jeszcze w MMORPG?

Gram regularnie
21,9%
Czasem mi się zdarza
27%
Nie, nie grałem od lat
41,3%
Nigdy nie grałem w MMORPG
9,9%
Zobacz inne ankiety
EVE Online

EVE Online

Dlaczego ludzie grają w EVE Online? A czemu mieliby grać w cokolwiek innego?
Dlaczego ludzie grają w EVE Online? A czemu mieliby grać w cokolwiek innego?

EVE Online istnieje w zbiorowej świadomości graczy od dobrych kilkunastu lat, a ci, którzy przyjrzeli się tej szorstkiej i niewybaczającej błędów produkcji, zapewne zastanawiają się, jak osiągnęła i utrzymała swój kultowy status.

Nie tylko EVE Online – gry tak trudne, że gracze robią do nich instrukcje obsługi
Nie tylko EVE Online – gry tak trudne, że gracze robią do nich instrukcje obsługi

Gry sieciowe są wymagające. W większości przypadków opierają się bowiem na współpracy drużyny, często składającej się z przypadkowych osób. Samo to podnosi poprzeczkę, a do tego niektóre z nich nie tłumaczą swoich mechanik.