Moc ma kontrolę nad czasem. 10 odjechanych teorii fanów Star Wars
Spis treści
Moc ma kontrolę nad czasem
- Dlaczego tak: Przepowiednie to w świecie Jedi chleb powszedni
- Dlaczego nie: Yodzie, Palpatine’owi czy Anakinowi nigdy nie udało się cofnąć czasu
Wiemy, że Moc może przenosić przedmioty, wpływać na umysły żywych stworzeń czy tworzyć projekcje na odległość. Czy również czas nie stanowi dla niej bariery? Z pozoru popularnego skądinąd ostatnio tematu podróży w czasie w Star Wars przez wiele lat brakowało. Fani wyłapali jednak kilka sygnałów świadczących o tym, że Moc może kontrolować i ten aspekt rzeczywistości.
Najbardziej widocznym argumentem świadczącym na korzyść tej teorii są wszechobecne w uniwersum wizje i przeczucia. I nie chodzi tu tylko o słynne I have a bad feelings about this. Przepowiednia o Wybrańcu zakłada przecież, że to, co się stanie, jest w jakiś sposób nieuniknione. A więc albo Moc jest w stanie przyszłość ukazać, albo też na nią wpływa. Poza tym wątek podróży w czasie pojawia się w serialu Rebelianci.
Wielu fanów spodziewało się, że w Skywalker. Odrodzenie jednym z ważniejszych wątków będzie podróż w czasie. Umożliwiłoby to pokazanie nie tylko Palpatine’a (który znalazł inny sposób, by przetrwać własną śmierć), ale też Yody, Dartha Vadera, Padme Amidali czy Obi-Wana Kenobiego. Nic takiego w filmie się nie pojawiło. Potwierdzeniem tej teorii mogłaby być tylko wizja Lei. Skoro Moc mogła pokazać jej przyszłość, to przynajmniej w jakimś stopniu musi ona wpływać na czas. Ciężko jednak stwierdzić, jak duży może to być wpływ.
Skoku w czasie dokonał za to z pewnością Ezra Bridger, bohater Rebeliantów. Udało mu się zmienić przeszłość i uratować Ahsokę Tano tuż przed tym, gdy miała stoczyć walkę z Darthem Vaderem. Jak do tej pory to najwyraźniejszy argument przemawiający za tym, że Moc potrafi nie tylko ukazywać przyszłość, ale też zmieniać to, co już się wydarzyło. Co ważne, serial zalicza się do nowego kanonu, więc kto wie, czy za jakiś czas podobnego zabiegu nie dokonają twórcy filmów.
O AUTORZE
Skasowanie starego uniwersum bardzo mnie zabolało. Nie dlatego, że wszystkie książki czy komiksy stały na wysokim poziomie. Nie – wiele z nich prezentowało co najwyżej średni poziom, niektóre zaś w katastrofalny sposób psuły świetnie rozpisane w innych źródłach historie. Najbardziej szkoda mi całego szpaleru niejednoznacznych postaci, takich jak Mara Jade, Darth Traya, Jaina Solo, Darth Plagueis. Niektóre z nich zostały włączone do kanonu, niektóre częściowo wykorzystano przy tworzeniu nowych bohaterów. Obok wszystkich minusów skasowania EU pojawiają się też jednak plusy. Największym z nich jest miejsce na TEORIE. Stary kanon był już tak napakowany informacjami, że niezwykle mało zostało jeszcze do wyjaśnienia. Teraz zaś możemy sobie fantazjować do woli... albo do momentu ogłoszenia premiery kolejnych filmów. Co, jak mi się wydaje, stanie się całkiem szybko.
