Peaky Blinders. Seriale kryminalne, które obejrzysz na Netflixie
Spis treści
Peaky Blinders
- Co to? Epicka opowieść o rodzinnym gangu spod Birmingham.
- Ile sezonów i odcinków? Pięć sezonów, każdy po sześć odcinków.
- Czy serial jest już zakończony? Czeka nas jeszcze sezon albo dwa.
Zbrodnia niszczy każdego. Ale Thomasa Shelby’ego z Peaky Blinders poznajemy już jako człowieka zniszczonego. Od początku wiemy, że coś jest nie tak, że nawet gangster nie zachowuje aż tak zimnej krwi. Za chłodnym opanowaniem Shelby’ego stoi trauma okopów I wojny światowej, bezsenność, nałogi oraz pogoń za adrenaliną. A wszystko to skryte za martwym spojrzeniem Cilliana Murphy’ego (Incepcja, Trylogia Mrocznego Rycerza) – idealnego aktora do tej roboty.
Na roli Murphy’ego atuty produkcji BBC się nie kończą. Przez Peaky Blinders przewija się wiele kapitalnie wymyślonych i zagranych postaci. To charyzmatyczna zgraja przestępców oraz ludzi, którzy zaraz nimi zostaną – nawet jeśli noszą odznaki... Ich perypetie śledzimy z niekłamanym zainteresowaniem, bo i fabuła zazwyczaj okazuje się zajmująca, pomysłowa i angażuje jak cholera. Z jednej strony obserwujemy, jak bohaterowie staczają się w mrok, z drugiej – jak rosną w siłę i stawiają czoła innym gangom, sobie nawzajem oraz skorumpowanym stróżom prawa. Ale nikt tu nie udaje, że to dobrzy ludzie. Owszem, trzymają się razem, bo to rodzina po wspólnych przejściach, w dodatku próbują też trzymać się pewnych zasad, ale ten świat koniec końców złamie każdego. Chyba że to Thomas Shelby. Thomas Shelby sam łamie ten świat.
To historia trochę podobna do tej z Sons of Anarchy, tylko bardziej zwarta, dopracowana, a Szekspira zastąpiono cygańskim, leciutko zarysowanym mistycyzmem i chropowatymi one-linerami zniszczonych przez życie gangsterów.
Jakby tego było mało, Peaky Blinders po prostu miażdży pod względem wizualnym. Kadry to zbiór obrazów, które chcielibyśmy powiesić na ścianie. Wszystkich odziano w efektowne kostiumy, a scenografię ożywiono mnóstwem nastrojowych detali i statystów wykonujących codzienną pracę. Dzięki temu czuć, że rodzina Shelbych walczyo żywe miejsce. Impet opowieści podkręca mocna, gitarowa, a jednak pasująca do nastroju muzyka (w której nie brak zarówno ballad Cave’a, jak i bluesmetalowych popisów Blues Saraceno). Z rozkazu Peaky Blinders – oglądać!