Gotham. Seriale kryminalne, które obejrzysz na Netflixie
Spis treści
Gotham
- Co to? Bardzo dziwny miks fantastyki z Batmana oraz gangsterskiego, ulicznego kryminału, a przy okazji prequel opowieści o Batmanie.
- Ile sezonów i odcinków? Pięć sezonów, każdy (poza ostatnim) liczy 22 odcinki, ostatni ma ich 12 (i nie jest dostępny na Netflixie).
- Czy serial jest już zakończony? Tak. :(
Ciemna uliczka, perły spadające na ziemię niczym deszcz. Bruce klęczący w kałuży krwi Thomasa i Marty Wayne, swoich rodziców. Kiedyś to szokowało, potem – nie zaskakiwało już nikogo. Widzieliśmy ten początek przynajmniej kilka razy, zdążyliśmy się oswoić. Dlatego wieść o Gotham, które zaczyna się właśnie od tej sceny, wywołała u mnie bardzo oziębłą reakcję. Pierwszy odcinek w ogóle był jakiś plastikowy, choć nie można odmówić mu klimatu. Odbiłem się. Ale kilka osób powiedziało – oglądaj, to serial dla Ciebie. I wiecie co? Wiszę im drinka.
Gotham zaczyna się sztampowo, ale z tej matrycy szybko wyłania się interesujący i brudny uliczny kryminał noir. Bo młody Bruce Wayne to tylko jeden z bohaterów. Pierwsze skrzypce gra tu James Gordon (Ben McKenzie), któremu partneruje skorumpowany Harvey Bullock (Donal Logue). Relacja młodego idealisty, który powoli odkrywa mroczniejszą stronę miasta i swoją, oraz zgorzkniałego, przekupnego gliniarza, który z kolei szuka odkupienia, to bijące serce tego serialu. Panowie mierzą się ze sobą, z coraz dziwniejszymi przestępcami, z mafią oraz sprzedajnymi policjantami.
Serial wygląda pięknie – miasto, stroje i dekoracje to czarne złoto, to farba, którą odmalowano brudny klimat z przełomu wieków (sądząc po technologii). Niektóre sezony były zwyczajnie głupawe i przekoloryzowane, zmieniały się w paradę dziwności, ale ostatecznie serial wyszedł na prostą, zaplusował – i już do końca był kryminalno-gangsterską opowieścią o wielkiej betonowej dżungli. Do tego dochodzą brawurowe kreacje przestępców – Pingwina (Robin Lord Taylor), Carmine’a Falcone (John Doman), młodej Catwoman (Camren Bicondova) czy Riddlera (Cory Michael Smith).
Serial nierówny? Jak cholera. Chciałem dać sobie z nim spokój kilkakrotnie – podobnie jak wielu widzów. Ale ostatecznie wracałem. Wielu wracało. Kiedy raz wstąpisz do Gotham, ono już z Ciebie nie wyjdzie.