Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 27 stycznia 2019, 13:00

autor: Patryk Fijałkowski

Radical Heights. 5 gier battle royale, którym się nie udało

Spis treści

Radical Heights

W SKRÓCIE

  1. Czas życia: 81 dni
  2. Premiera: 10 kwietnia 2018 roku
  3. Koniec oficjalnego wsparcia: 14 maja 2018 roku, 34 dni po premierze
  4. Dzienna liczba graczy na Steamie: 9–12

A teraz smutna historia gry stanowiącej gwóźdź do trumny studia Boss Key Productions. Radical Heights było w istocie desperacką próbą ratowania tonącego statku. Tę desperację da się zresztą wyczuć na kilometr. Poprzednie dzieło zespołu Cliffa Bleszinskiego – LawBreakers – mimo dobrych opinii sprzedało się... Cóż, praktycznie w ogóle się nie sprzedało. Studio szybko postanowiło więc, zamiast rozwijać swojego sieciowego FPS-a, naprędce sklecić grę battle royale. W końcu tym teraz ekscytują się dzieciaki, prawda? Na to właśnie wydają pieniądze.

Tak naprawdę trudno nawet winić deweloperów za takie podejście. Znajdowali się w podbramkowej sytuacji i postanowili skorzystać z ostatniej deski ratunku. Radical Heights ukazało się we wczesnym dostępie 10 kwietnia 2018 roku, osiem miesięcy po premierze LawBreakers. Ile można zrobić w takim czasie, nawet jeśli ma się do dyspozycji zespół utalentowanych desperatów?

Jak się okazało – niewiele. Gra miała jakąś tam tożsamość i w całkiem ciekawy sposób wykorzystywała motyw reality show, ale czuć było ogromną wręcz fuszerkę. Co z tego, że dało się jeździć na rowerze, jeśli fizyka jazdy przypominała tę z Goat Simulatora? Co z tego, że można było sobie postrzelać, jeśli mechanika ta nie sprawiała żadnej satysfakcji? Tytuł ten mogli też wypróbować tylko ludzie o mocnych nerwach, bo potrafił przestraszyć grafiką. Ostatecznie było tam bardzo mało ambicji twórców, za to mnóstwo przygnębiającej rezygnacji, wyzierającej z każdego niedopracowanego elementu gry.

Boss Key Productions zakończyło działalność miesiąc później, w maju 2018 roku. Serwery Radical Heights miały działać jeszcze przez jakiś czas. Podwójna porażka tak wypaliła Cliffa Bleszinskiego, że legendarny deweloper postanowił opuścić branżę i póki co spełnia się, pracując przy musicalach na Broadwayu. I niech to pozostanie smutną puentą tego zestawienia.

TWOIM ZDANIEM

Grasz w gry z gatunku battle royale?

Tak, gram w Fortnite
4,2%
Tak, gram w PUBG-a
11,3%
Tak, gram w różne gry z tego gatunku
6,1%
Nie gram w battle royale, ale może kiedyś zagram
7,1%
Ten gatunek zupełnie mnie nie interesuje
56,6%
Kiedyś grałem, ale mi się znudziło
14,8%
Zobacz inne ankiety
Gry, które sprowadziły na swoich twórców zagładę
Gry, które sprowadziły na swoich twórców zagładę

Każda nowa gra to dla jej autorów nadzieja na sławę i wielkie pieniądze. Bywa jednak tak, że dany tytuł zamiast przynieść zyski doprowadza swoich twórców do bankructwa albo zamknięcia. Wbrew pozorom takich przypadków było w historii branży całkiem sporo.

Teamfight Tactics – czym jest nowa gra twórców League of Legends?
Teamfight Tactics – czym jest nowa gra twórców League of Legends?

Znajomi grają w TFT, a Ty nie masz pojęcia, o co chodzi? Tłumaczą Ci, że to Auto Chess w LoL-u, a Ty dalej nie jesteś pewien, w czym rzecz? Wyjaśniamy, czym jest najnowszy sieciowy fenomen.

Moda na porażkę – czemu twórcy gier bezmyślnie gonią za rynkowymi trendami?
Moda na porażkę – czemu twórcy gier bezmyślnie gonią za rynkowymi trendami?

RTS-y, MMORPG, klony Minecrafta, retro, survivale, battle royale. Historia gier komputerowych ślepym podążaniem za trendami się toczy. Ta sama historia uczy też, że bezmyślne stawianie na to, co modne, niemal nigdy nie kończy się dobrze.