3. Assassin’s Creed IV: Black Flag. Najlepsze gry z serii Assassin's Creed – ranking
Spis treści
3. Assassin’s Creed IV: Black Flag
- Data premiery: 29.10.2013 (PS3, X360, WiiU), 12.11. 2013 (PS4), 19.11.2013 (PC), 22.11.2013 (XONE)
- Czas potrzebny do ukończenia fabuły: 22,5 godziny
- Liczba miast: 3
W ten oto sposób dotarliśmy do podium – na trzecim miejscu w naszym zestawieniu uplasowała się najbardziej rozbudowana z dotychczasowych odsłon serii, czyli Assassin’s Creed IV: Black Flag. Autorzy wzbogacili znany schemat rozgrywki szeregiem nowych rozwiązań, które w pewnym sensie podzieliły fanów – podczas gdy jedni ucieszyli się na wieść o metamorfozie, jaką przeszedł lubiany przez nich cykl, inni stwierdzili, że „to już nie jest Assassin’s Creed”. Trzeba bowiem przyznać, że na tle poprzednich części to właśnie „czwórka” wyróżniała się najbardziej.
Warto zacząć od tego, że akcja każdej kolejnej z dotychczasowych gier z serii toczyła się po wydarzeniach opowiedzianych poprzednio. Assassin’s Creed IV szło tymczasem pod prąd, pozwalając wcielić się w Edwarda Kenwaya, czyli dziadka Connora z Assassin’s Creed III. Poza tym do naszej dyspozycji oddano ogromny otwarty świat, który przemierzaliśmy na pokładzie Kawki – statku, jaki później trafił pod dowództwo wspomnianego wyżej Metysa. Rozmiary tej „piaskownicy” oraz szereg aktywności pobocznych (pokroju polowania na wieloryby, przejmowania fortów, walki na morzu, kierowania flotą czy wreszcie gromadzenia coraz większej fortuny, co przekładało się na możliwość zakupu coraz potężniejszego uzbrojenia dla naszej łodzi), sprawiły, że na długie godziny można było zapomnieć o „asasyńskiej robocie”, w całości poświęcając się pirackiemu życiu przy akompaniamencie szant śpiewanych przez mniej lub bardziej pijanych żeglarzy.
Na szczęście autorzy nie zapomnieli o korzeniach – Edward Kenway (będący piratem z krwi i kości) niejako przypadkowo wpakował się w sam środek konfliktu pomiędzy asasynami a templariuszami, stawiane przed nim zadania wymagały działania po cichu i eliminacji wrogów z zaskoczenia (oczywiście głównie przy użyciu legendarnego ukrytego ostrza, choć do naszej dyspozycji oddano też między innymi dmuchawkę), eksplorację uatrakcyjniał wciąż przyjemny system parkouru, a dopełnieniem całości były postacie historyczne; po takich osobistościach, jak Jerzy Waszyngton z Assassin’s Creed III czy Leonardo da Vinci z trylogii Ezia Euditore przyszedł czas na Charlesa Vane’a, Anne Bonny, Czarnobrodego czy wreszcie Calico Jacka Rackhama.
Koniec końców, otrzymaliśmy Assassin’s Creed jak się patrzy. A że doprawione nutką pirackiej przygody – cóż, takie to były czasy...
CZY WIESZ, ŻE...
W trakcie jednego z etapów, których akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, gracz słyszy o tym, że jeden z szefów firmy Abstergo Industries, czyli Olivier Garneau, jeszcze nie wrócił ze spotkania w Chicago. Tymczasem w pierwszej części serii Watch Dogs Garneau pada ofiarą zabójstwa dokonanego przez... Aidena Pierce’a, czyli głównego bohatera owej gry. Tym samym otrzymaliśmy potwierdzenie, że akcja Assassin’s Creed i Watch Dogs toczy się we wspólnym uniwersum.