Bez przerwy pytamy ludzi, co u nich słychać. Każdy z nas czasem TO robi. Dziwne zwyczaje graczy
Spis treści
Bez przerwy pytamy ludzi, co u nich słychać
To nawyk, który utrwalił się przede wszystkim u fanów gier fabularnych. Otrzymujemy zadanie udania się do świątyni i pogadania z najwyższym kapłanem? Spoko, ale najpierw obskoczymy całe miasto i porozmawiamy z absolutnie każdą postacią, do jakiej tylko da się zagadać. Po kilka razy – do momentu, aż kwestie dialogowe zaczną się zapętlać i uzyskamy stuprocentową pewność, że nikt nic więcej nie ma do dodania. Wtedy – i tylko wtedy – pójdziemy do świątyni. Ale oczywiście nie od razu do naszego celu – tutaj przecież też czekają podrzędni i zapewne zupełnie nieistotni, ale wyposażeni w jakieś tam odzywki duszpasterze.
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie