Sniper Elite 5: Sekret Enigmy. Gry, których akcja powinna toczyć się w Polsce
Spis treści
Sniper Elite 5: Sekret Enigmy
Enigma to tylko część fabuły. W 1944 roku polski ruch oporu zdobył rakietę V2, której najważniejsze elementy w brawurowej akcji przemycono do Wielkiej Brytanii.
Z serią Sniper Elite zwiedziliśmy już kawał ogarniętej wojenną zawieruchą Europy. Ostatnio przenieśliśmy się z Afryki Północnej na Półwysep Apeniński, by przygotować grunt pod atak aliantów. Dlaczego twórcy nie mieliby zaszaleć i osadzić akcji kolejnej odsłony tego cyklu w Polsce pod okupacją niemiecką? Cel generalny byłby oczywiście podobny – zaszkodzić okupantowi, nadwątlić jego morale, przechwycić jego tajemnice.
Nasz kraj w czasie wojny to doskonały teatr działań dla strzelca wyborowego, który miałby zdejmować newralgiczne cele po stronie wroga, zajmować się szpiegostwem i dywersją. To lokacja idealna z perspektywy gry, bo trudna, wymagająca, pełna niebezpieczeństw. Niemcy dominowali na tym terenie, a ludzie buntowali się, ile tylko zdołali. Kto wie, może nawet byłaby to pierwsza odsłona cyklu, w której spotkalibyśmy cywili – nawet takich, z którymi główny bohater mógłby wejść w jakieś interakcje?
Zwłaszcza że tło społeczne było wyjątkowo skomplikowane. Z okupantem walczyło podziemie podzielone na różne frakcje – Armię Krajową, Armię Ludową, Związek Jaszczurczy i inne. Ich interesy rzadko pozwalały na rozejm. Może nawet moglibyśmy wykonywać zadania poboczne dla poszczególnych grup na jeszcze większych mapach niż wcześniej?
PRZYKŁADOWA MISJA: ŚMIERĆ FÜHRERA
Seria tradycyjnie pozwala w bonusowych misjach zabijać Hitlera. Tym razem moglibyśmy dopaść go podczas spotkania z Hansem Frankiem na Wawelu. Cóż za wspaniała lokacja do gry! Nasz snajper musiałby dokładnie spenetrować zamek i wzgórze okupowane przez elitarne jednostki wroga albo znaleźć idealne miejsce po drugiej stronie Wisły, by oddać jeden celny strzał.
NA TYGRYSY MAJĄ VISY
Osadzenie akcji gry w Polsce pozwoliłoby wzbogacić arsenał o takie ciekawe modele jak pistolet VIS produkowany w Radomiu i improwizowany pistolet maszynowy błyskawica. Co ciekawe, ten ostatni pojawił się już w serii Sniper Elite, co dowodzi, że jej twórcy zdają sobie sprawę z istnienia naszego kraju.
Głównym bohaterem byłby oczywiście znany z wcześniejszych części Karl Fairburn, a jego nieodłącznym towarzyszem – rentgenowska kamera pokazująca, jak kule rozrywają wnętrzności wrogich żołnierzy. Razem z nim działalibyśmy za liniami wroga. Tutaj byłoby tyle do zrobienia. Karl mógłby wraz z żołnierzami polskiego podziemia przyczynić się do odkrycia sekretów Enigmy (nie, żeby nie zrobili tego nasi inżynierowie), dokonywać egzekucji na prominentnych kolaborantach, wysadzać linie kolejowe i wojskowe magazyny.
Kto wie, może z tego wszystkiego scenarzyści utkaliby całkiem składną opowieść? Może nawet spotkalibyśmy wracającego do kraju żołnierza cwaniaka, który całą tę wojnę rozpętał?
JAKIE SĄ SZANSE?
Marniutkie. Mizerne. Choć byłoby to ciekawe doświadczenie i doskonały rodzaj gry do takich eksperymentów z historią. Nie wiem tylko, czy zachodni deweloperzy zdecydowaliby się na taki krok. Musieliby przecież pokazać, na jakie kompromisy alianci poszli w kwestii Polski. Niemniej sama rozgrywka mogłaby stanowić naprawdę sycący kąsek.