Star Citizen. Najładniejsze gry 2020 roku
Spis treści
Star Citizen
Kiedy mowa o projekcie, który w wyniku różnych internetowych zbiórek zgromadził prawie 300 milionów dolarów i którego proces produkcji trwa już ponad siedem lat, możemy oczekiwać graficznych fajerwerków. Star Citizen to gra o kosmicznych ambicjach, które widać także w oprawie wizualnej. Każdy jej element – od wspaniale wyglądających powierzchni planet, przez dopieszczone w najmniejszych detalach okręty, aż po imponujące, pełne futurystycznej technologii miasta – robi ogromne wrażenie. Duża w tym zasługa pomysłodawcy całego przedsięwzięcia, legendarnego projektanta Chrisa Robertsa, który ponoć przykłada niezwykle dużą wagę do nawet najbardziej błahych szczegółów. Prace nad Star Citizen ciągną się co prawda zdecydowanie zbyt długo, ale z drugiej strony – to absolutnie najpiękniejszy symulator kosmiczny na rynku.
W dniu premiery pełnej wersji (której to daty wciąż nie ujawniono) powinno być zaś jeszcze lepiej. Deweloperzy mają swoją wizję przedstawionego świata i trzeba przyznać, że jest ona piękna: wszystko wydaje się jednocześnie pełne nowoczesnej technologii, a zarazem całkiem realistyczne. Na pierwszy plan wysuwa się oświetlenie – źródeł światła jest tu cała masa, od lamp i neonów po gwiazdy, a każde z nich zostało pieczołowicie dopracowane. Tylko błagam, nie mówcie Chrisowi Robertsowi o ray tracingu – jeśli się dowie, w finalną wersję Star Citizen zagrają dopiero nasze wnuki.