Jakie są szanse na grę The Settlers 8?. BioShock 4? Victoria 3? Oceniamy szanse na powrót
Spis treści
Jakie są szanse na grę The Settlers 8?
Historia serii Settlers to modelowy przykład wpływu, jaki korporacyjna sposób pracy ma na gry wideo. Klasyczne odsłony cyklu aż do części czwartej włącznie były przyjemnymi, a jednocześnie w miarę złożonymi strategiami ekonomicznymi. Po drodze twórcy ze studia Blue Byte eksperymentowali z formułą, ale to nie popsuło bajkowego klimatu i wciąż trafiało w gusta fanów.
Niestety, na samym początku 2001 roku Ubisoft wykupił niemiecką firmę i – jak to zwykle bywa – miał własny pomysł na to, jak najlepiej wykorzystać przejęte serie. Settlers V: Dziedzictwo królów z 2005 roku było już niemal klasycznym RTS-em, mającym mało wspólnego z korzeniami cyklu. Ot, jeszcze jeden klon Age of Empires z paroma nowinkami. Część szósta i siódma próbowały jednocześnie być nowoczesne i nawiązywać do kultowej „dwójki”. Efekt nie był zły, ale nie zachwycił milionów.
Dalszym etapem rozmieniania na drobne byli Osadnicy na smartfony, wydani przez Gameloft, i Settlers Online, wydane w przeglądarkach w modelu free-to-play. Ta ostatnia gra okazała się typowym przedstawicielem gatunku z uproszczoną rozgrywką, godzinami czekania i dużą liczbą mikropłatności.
KTO NIE PRACUJE NA KOPALNI, TEN NIE JE
Settlers II wspominane jest jako jedna z najlepszych strategii ekonomicznych w historii. Warto jednak przypomnieć, że gra pokazywała bardzo uproszczoną i zabawną wizję gospodarki. Jeść mogli w niej jedynie górnicy, a do rekrutacji żołnierzy potrzebne oprócz broni było także piwo. Później nasi wojacy przestawali pić, ale za to stawali się coraz silniejsi, im więcej dostawali złota.
Potem seria zaliczyła potężny zwrot, a w sieci zaczęły pojawiać się trailery The Settlers 8: Kingdoms of Anteria, które miało być połączeniem strategii i hack’n’slasha. Zanim jednak zdążyliśmy przekonać się, jak wypadłoby owo połączenie, grę pozbawiono elementów strategicznych i wydano jako Champions of Anteria. Jeśli wierzyć wyciekowi, na Steamie kupiło ją jednak jedynie siedem tysięcy osób. Cóż za upadek.
Marka Settlers sprawdzała się głównie na rynku europejskim, co nie mogło podobać się wydawcy. Próby dotarcia do graczy zza oceanu ostatecznie jednak posłały ten cykl do grobu. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie na wieczny odpoczynek.
JAKIE SĄ SZANSE?
Wcale nie takie małe – studio Blue Byte (którego właścicielem jest Ubisoft) musi przecież nad czymś pracować, a marka jest to silna i przez wielu graczy darzona sentymentem.