Jakie są szanse na grę BioShock 4?. BioShock 4? Victoria 3? Oceniamy szanse na powrót
Spis treści
Jakie są szanse na grę BioShock 4?
Ken Levine dał się poznać jako jeden z najciekawszych i najbardziej pomysłowych twórców gier wideo już przy drugim System Shocku i Thiefie: The Dark Project. Dopiero jednak w serii BioShock w pełni rozwinął skrzydła. W grze splotły się ciekawe mechanizmy rozgrywki, świetnie napisana fabuła i absolutnie niespotykany, niesamowity klimat podwodnego Rapture i podniebnej Columbii.
Ich zwiedzanie pełne było akcji z ciągle obecną nutką horroru. Jednocześnie jednak gry Levine’a miały bardzo mocną filozoficzną podbudowę i nie unikały gorzkich komentarzy odnoszących się do historii ludzkości.
Co ciekawe, BioShock miał być jeszcze bardziej rozbudowany, ale ostatecznie skończył jako (w miarę) standardowy shooter, a nie hybryda z RPG, którą miał być na początku. To, co otrzymaliśmy, i tak oszałamiało, ale mogło wgniatać w fotel jeszcze bardziej, np. otwartą strukturą gry i światem reagującym na decyzje gracza. Takie właśnie były pierwotne plany ojca serii, co widać na demach z prezentacji i targów. Bardziej interaktywny świat zaserwowano potem w cyklu Deus Ex, Dishonored czy Preyu, ale BioShock i tak pozostaje serią jedyną w swoim rodzaju.
ZAPOMNIANE DZIEŁO KENA LEVINE’A
Studio Irrational Games kojarzy się z serią BioShock tak bardzo, że można zapomnieć o innej całkiem udanej produkcji tej ekipy – SWAT 4. Ta taktyczna strzelanka z 2005 roku pozwalała stanąć na czele elitarnej jednostki policji i nie tylko strzelać, ale również kierować całą akcją. Jeśli ktoś jest ciekawy, grę można bez problemu kupić także i dziś.
I choć Ken Levine już dawno opuścił pokład, a Irrational Games zostało zamknięte, wielu fanów wciąż domaga się, by powstała następna część cyklu, najlepiej powracająca na dno oceanu. Fakt, opowiedziane w BioShockach historie znalazły łączący wydarzenia z dwóch linii czasowych finał w DLC Burial at Sea. Levine stworzył jednak już dwie niesamowite antyutopie. Mógłby stworzyć jeszcze jedną – w końcu „zawsze jest latarnia morska, jest człowiek i jest miasto”.
JAKIE SĄ SZANSE?
Jak się okazuje – bardzo duże. W kwietniu Jason Schreier, znany dziennikarz branżowy, ujawnił, że 2K Games zleciło już prace nad nowym BioShockiem. Zresztą, wydawca nigdy nie odżegnywał się od tego pomysłu, ale po wielkim, choć kontrowersyjnym, Infinite uznano, że seria najwyraźniej potrzebowała chwili spokoju. Niestety, nic na razie nie wskazuje na to, by w produkcję gry zaangażowana była ta sama ekipa co wcześniej, w tym sam Levine. W związku z tym efekt może być mocno nieprzewidywalny.