Recenzja filmu Blair Witch. Wołyń i inne październikowe premiery filmowe

Zdaniem fsma

Wiedźma z lasu przy Burkitsville dołącza do trendu wskrzeszania hitów sprzed lat. Twórcy świetnego Gościa mieli pomysł i ochotę na zaprezentowanie nowej publiczności fenomenu The Blair Witch Project. Jeśli ktoś oryginału nie widział, ma szansę zostać zaskoczony. Fani klasyki z 1999 roku dostaną więcej tego samego, choć odpowiednio usprawnionego i przyprószonego posypką nowości. Dzieciaki znowu jadą do lasu szukać Zła, choć tym razem lepiej przygotowują się do wyprawy, co w teorii ma pomóc im przeciwstawić się legendom. Oczywiście dzieje się zupełnie inaczej, a koneserzy tzw. jum scare’ów będą mieć używanie. Blair Witch szybko się rozkręca i od razu buduje solidny klimat. W filmie udało się zawrzeć kilka fajnych patentów (zabawa czasem to najlepszy z nich), a finał jest odpowiednio klaustrofobiczny i chaotyczny. Niestety, zabrakło jakiejś bożej iskry, która sprawiła, że BWP zapisał się w historii kina. Ta kontynuacja to tak naprawdę remake. Całkiem niezły, ale w tych czasach jego głównym atutem jest fakt powiązania ze znaną marką. Innymi słowy, troszkę się zawiodłem, bo po pierwszych recenzjach oczekiwania miałem bardzo wysokie.

Ocena: 6/10