autor: eJay & fsm
Najlepsze najgorsze wakacje – recenzja. FILMag #22 - powrót Riddicka, Naznaczony 2 i apokalipsa w Hollywood
Spis treści
Najlepsze najgorsze wakacje – recenzja
Zdaniem fsma
Bardzo lubię takie kino. Lekkie, przyjemne, barwne, z dobrą obsadą i odpowiednio zabawne w nienachlany sposób, a przy tym we właściwych miejscach naznaczone lekkim dramatem. O czym są Najlepsze najgorsze wakacje wiecie z opisu w dziale premier, a tu dowiecie się, że obraz ten nie zawiódł moich oczekiwań. Co prawda film rozkręca się dość powoli i po pierwszych 20–30 minutach byłem przekonany, że całość poza „nieźle” już nie wyjdzie, na szczęście okazało się inaczej. Akcja nabiera tempa, gdy na ekranie pojawia się postać grana przez Sama Rockwella i zupełnie zmienia życie zdołowanego, czternastoletniego Duncana. Film robi się bardzo zabawny i zaszczepia w widzu przekonanie, że letnia praca w parku rozrywki wodnej to coś naprawdę wyjątkowego i magicznego. Innymi słowy – idealna premiera na koniec lata, choć minimalnie gorsza od opisywanego w tym zestawieniu filmu Królowie lata. Tak czy siak – polecam.
Moja ocena: 8/10