autor: eJay & fsm
Wolverine – recenzja. FILMag #22 - powrót Riddicka, Naznaczony 2 i apokalipsa w Hollywood
Spis treści
Wolverine – recenzja
Zdaniem eJaya
Wolverine miał być dla fanów rekompensatą za kiepską Genezę, a wyszło w sumie podobnie, no może w paru aspektach wypada trochę lepiej, choć nieznacznie. Nie wiem, czy to kwestia postaci Logana, która aż prosi się o pełnokrwisty film akcji, ale po raz kolejny twórcy starają się przedstawić mutanta jako mocnego w gębie twardziela o dobrym sercu. Jednak kiedy nie daje mu się jakiejkolwiek przeciwwagi (złoczyńcy w tym dziele to jedna, wielka katastrofa), a wątek dramatyczny ogranicza do smęcenia w parze z najnudniejszą obywatelką Japonii, to efekt jest, jaki jest. Wolverine byłby znacznie lepszy, gdyby reżyser utrzymał atmosferę pierwszych 25 minut. Obraz Mangolda sugeruje parokrotnie, że historia rozgrywa się po wydarzeniach z Ostatniego bastionu. Szkoda, że absolutnie nic z tego nie wynika, a inne mutanty można policzyć na palcach jednej ręki.
Moja ocena: 3,5/10
Zdaniem fsma
Moje zdanie o filmie wyraziłem już na łamach gameplay.pl, ale skoro eJay postanowił zrecenzować Wolverine’a w FILMagu, to pozwolę sobie zaprezentować kontropinię. Nowy film o najpopularniejszym X-Manie jest lepszy niż Geneza w zasadzie pod każdym względem, aczkolwiek do ideału (jakim póki co jest Pierwsza klasa) sporo mu brakuje. Po świetnym początku oczekiwałem prawdziwej petardy, a dostałem tylko niezłą historię z dość słabym finałem (choć śmierć jednego ze złoczyńców była wspaniała) i zbyt łagodnym Loganem. Tak, wiem, ma to uzasadnienie fabularne, ale życzyłbym sobie pod koniec nieokiełznanej furii. Tym niemniej film oglądało mi się dobrze, Hugh Jackman jest w formie, a fani komiksu powinni być usatysfakcjonowani.
Moja ocena: trochę naciągane 7/10