Seriale. Co Netflix proponuje na 2018 rok?

Seriale

Maniac – dziwaczna komedia twórcy Detektywa

Staram się nie nastawiać zbyt pozytywnie, żeby się nie zawieść, ale Maniac ma wszystko, czego potrzeba do stworzenia hitu, który pochłonie mnie całkowicie. Po pierwsze – serial bazuje na uznanej norweskiej komediowej produkcji (a każdy, kto zna Norsemen, wie, że Norwegowie poczucie humoru mają nieliche). Po drugie – za koncepcję remake’u odpowiada Cary Joji Fukunaga, czyli facet, dzięki któremu pierwszy sezon Detektywa był tak dobry. Po trzecie – zobaczymy w nim Emmę Stone i Jonaha Hilla.

Maniac ma być solidną, półgodzinną dawką rechotu. Główny bohater jest bowiem zamknięty w zakładzie dla obłąkanych i w tym samym czasie przeżywa niestworzone, fantastyczne przygody we własnej głowie. Bardzo liczę na coś wyjątkowego i jeśli poniższy zwiastun norweskiego oryginału ma być jakimś wskaźnikiem, to chyba się nie zawiodę.

The Ballad of Buster Scruggs – western braci Coen

Ach, bracia Coen. To nazwisko nadal ma mnóstwo mocy i jest magnesem dla fanów świetnie napisanych i opowiedzianych historii. Nagradzani filmowcy dobrze czują się w wielu gatunkach, wśród których znaleźć można także western (Prawdziwe męstwo to kawał niezłego, brudnego kina). The Ballad of Buster Scruggs jest pierwszym serialowym, typowo telewizyjnym przedsięwzięciem twórców filmu To nie jest kraj dla starych ludzi.

O samej produkcji wiadomo już dość dużo, ale nie zaprezentowano ani jednego oficjalnego zdjęcia, plakatu czy zwiastuna. Całość będzie antologią składającą się z sześciu niezależnych od siebie odcinków (tu możecie przeczytać, o czym opowie każdy z nich). Wśród ogłoszonych nazwisk aktorów mamy zestaw wysokobudżetowych gwiazd (James Franco, Liam Neeson, Brendan Gleeson, a w roli tytułowej pojawi się Tim Blake Nelson), co może zainteresować szersze grono widzów, ale już sam pomysł zestawu opowieści osadzonych na Dzikim Zachodzie wyreżyserowanych przez ten duet (i napisanych, i wyprodukowanych też) na pewno rozgrzeje serca fanów.

Tim Blake Nelson na planie zupełnie innej produkcji, ale klimat podobny.

Raising Dion – jak wychować superbohatera

Ostatni serial i ostatnia pozycja na liście potencjalnych tegorocznych sukcesów Netflixa to rzecz z worka z napisem „superbohaterowie”. Historyjek o ludziach z mocami było już tyle, że coraz mniej zostaje naprawdę oryginalnych pomysłów na coś nowego o tej tematyce. Dennis A. Liu taki pomysł miał i przerobił go na komiks (którego rewelacyjną filmową zajawkę macie okazję obejrzeć poniżej). Ktoś przytomnie stwierdził, że można to nakręcić i pokazać jeszcze większej widowni.

Raising Dion to świadectwo tego, że wychowywanie synka, który jest potencjalnym superbohaterem (albo superzłoczyńcą) stanowi niezwykle trudne zadanie. Możliwości objawiające się na każdym kroku i zagrożenia czające za każdym rogiem sprawiają, że taka opowieść ma ogromny potencjał. Producentem i aktorem (w niesprecyzowanej na razie roli) jest gwiazda Creeda i Czarnej Pantery – Michael B. Jordan. Czekam!