How it Ends – apokaliptyczny powrót do żony. Co Netflix proponuje na 2018 rok?
Spis treści
How it Ends – apokaliptyczny powrót do żony
- Reżyser: David M. Rosenthal
- Grają: Theo James, Forest Whitaker, Kerry Bishe
- Gatunek: dreszczowiec postapo
Scenariusz tego filmu znalazł się w 2010 roku na tzw. czarnej liście najciekawszych niezrealizowanych scenariuszy. Niedługo przekonamy się, o co było tyle krzyku. Łączenie osobistego dramatu z niesamowitym, efektownym tłem często bardzo dobrze się sprawdza (Melancholia, Druga Ziemia), pozostaje więc mieć nadzieję, że w przypadku How it Ends będzie podobnie.
Opowieść w filmie skupia się na młodym mężczyźnie (w tej roli znany z serii Niezgodna Theo James), który za wszelką cenę musi dotrzeć na drugi kraniec kraju, gdzie czeka jego ciężarna żona. Tajemnicze wydarzenia spowodowały, że wyprawa ta okaże się bardzo niebezpieczna, bo w zasadzie wszędzie panuje chaos, którego nikt nawet nie próbuje kontrolować. Reżyser nie ma na koncie zbyt wielu sukcesów, ale w obsadzie znalazł się też doświadczony Forest Whitaker, ufam więc, iż nieźli aktorzy i dobra scenariuszowa baza to wystarczające komponenty do otrzymania wartej uwagi produkcji.
Outlaw King – historyczna superprodukcja z Chrisem Pine’em
- Reżyser: David Mackenzie
- Grają: Chris Pine, Aaron Taylor-Johnson, Stephen Dillane
- Gatunek: biograficzny dramat historyczny
To potencjalnie najlepszy i największy film, jaki Netflix ma zaplanowany na ten rok. Pojawiły się nawet porównania z Gladiatorem – rozmach, wielkie nazwiska, duży budżet i przejmująca historia to punkty styczne z hitem Ridleya Scotta. Outlaw King przedstawi widzom prawdziwą opowieść o legendarnym królu Szkocji znanym jako Robert I Bruce. Niczym w klasycznym starciu Dawida z Goliatem Robertowi udało się powstrzymać dużo liczniejszą i lepiej wyposażoną angielską armię.
Obowiązki reżysera wziął na siebie David Mackenzie, którego Aż do piekła z 2016 roku zdobyło uznanie widzów, krytyków i różnego rodzaju jury (na koncie są m.in. 4 nominacje do Oscara). Taka pełna dramatyzmu historia w rękach doświadczonego filmowca obdarzonego odpowiednim wsparciem może zaowocować bardzo dobrym filmem. W roli głównej ujrzymy Chrisa Pine’a – mam nadzieję, że przystojny Amerykanin odnajdzie się w skórze średniowiecznego szkockiego władcy.