Wielka bitwa gier battle royale wreszcie zostanie zakończona. Co wydarzy się w branży w 2020 roku?
Spis treści
Wielka bitwa gier battle royale wreszcie zostanie zakończona
Każda growa moda w końcu przemija. Mieliśmy już szał na earlyaccessowe symulatory przetrwania, na gry MMORPG, klonowanie Minecrafta, nawet RTS-y miały swoją chwilę chwały w zamierzchłej przeszłości lat dziewięćdziesiątych. Najnowsza moda to gry battle royale, ale wygląda na to, że od jakiegoś czasu jest już ona w okresie schyłkowym.
Po początkowym wielkim boomie i wysypie produkcji tego typu ci najmniejsi poupadali, a rynek podzielił się między kilku wielkich graczy mających budżety, by utrzymywać zainteresowanie fanów. Nawet oni zaczynają ich jednak tracić. W PUBG według serwisu Steam Chartz w rekordowym momencie grudnia 2018 roku bawiło się milion sto tysięcy osób. W grudniu 2019 już „tylko” 700 tysięcy. Apex Legends miało świetny start, ale impet został szybko wytracony i obecnie tytuł ten nie jest w stanie już zagrozić Fortnite’owi. Który również zwalnia – w samym wrześniu przychody z gry spadły o 43%, wpisując się w schemat systematycznych spadków trwających cały rok.
Graczom ten typ rozgrywki zaczyna się nudzić i szukają innych wrażeń. Na razie proces jest powolny, bo i brakuje nowej wielkiej mody – Auto Chess mimo szumu nie zdołał osiągnąć aż takiego sukcesu. Natura jednak nie znosi próżni i gdy tylko pojawi się większy hit, przypieczętuje on koniec królowania battle royale. Największe gry tego typu przetrwają, tak jak i WoW przetrwał koniec mody na MMORPG. Ale będzie to już tylko bytowanie na uboczu branży i wspominanie minionej chwały.
Jedyną nieprzewidywalną kwestią jest to, kiedy ta nowa moda się pojawi. Z samych założeń takich wielkich boomów nie da się przewidzieć, rządzi nimi często przypadek. Jednak szanse na to, że dojdzie do tego w 2020 roku, są całkiem spore.