Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 20 listopada 2012, 12:20

autor: Maciej Kozłowski

Diana Burnwood. Akta zabójcy - kto jest kim w serii Hitman? Agent 47, ICA, The Saints

Spis treści

Diana Burnwood

Pseudonim operacyjny: Diana Burnwood

Zajęcie: łącznik w ICA

Cechy szczególne: niski wzrost, uroda, perfekcyjny brytyjski akcent, ponadprzeciętna inteligencja, szacowany wiek – około 39 lat.

Opis: Diana, wychowywana w brytyjskiej rodzinie arystokratycznej, odebrała gruntowne wykształcenie i wykazała się niezwykłym talentem do informatyki. Podczas studiów nawiązała kontakt z ICA i po krótkim treningu została wdrożona do działań operacyjnych. Jej głównym zadaniem było pośredniczenie pomiędzy poszczególnymi zabójcami a Agencją. Była pierwszą i zarazem jedyną łączniczką Agenta 47, dostarczającą mu wszelkich niezbędnych informacji oraz wsparcia logistycznego. Bezpośrednio spotkała się z nim dwukrotnie – w innych przypadkach kontaktowali się przez Internet lub głosowe systemy łączności. Było to niezbędnym środkiem ostrożności – założeniem ICA jest unikanie osobistych relacji pomiędzy pracownikami organizacji. Mimo to Diana kilkakrotnie wykazała zaangażowanie emocjonalne względem swego podopiecznego, nieraz ratując mu życie. Chociaż zwykle pozostawała zimna i profesjonalna, to jednak zdarzało się jej ujawniać nieco emocji i uczuć.

Po tym, gdy Franszyza niemal zniszczyła zrzeszenie skrytobójców, Diana Burnwood postanowiła odbudować organizację. W tym czasie Hitman nie współpracował już z Agencją, zajmując się kolejnymi zleceniami na własną rękę. Niedługo potem zarząd ICA dotarł do informacji, wedle których łączniczka miałaby ich zdradzić. Postanowiono więc przywrócić Agenta 47 do służby i dać mu najbardziej osobiste ze wszystkich dotychczasowych zadań – zabójstwo Diany.

Hitman kontra prawdziwi zabójcy – czy rzeczywistość jest ciekawsza od gry?
Hitman kontra prawdziwi zabójcy – czy rzeczywistość jest ciekawsza od gry?

Hitman, czyli Agent 47, ma niesamowitą wręcz fantazję w likwidowaniu zleconych mu celów. Czy historia zna równie ciekawe przypadki prawdziwych zamachów? Sprawdźmy to.

Czy dzielenie gier na epizody faktycznie jest takie złe?
Czy dzielenie gier na epizody faktycznie jest takie złe?

Chyba wywołującą najwięcej radości nowinką w drugim sezonie Hitmana jest rezygnacja z eksperymentu, jakim było wydawanie gry w odcinkach. Czy to, że twórcy uginają się pod naporem najgłośniej krzyczących, to faktycznie w tym wypadku taka dobra rzecz?