Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 20 listopada 2012, 12:20

autor: Maciej Kozłowski

Agent Smith. Akta zabójcy - kto jest kim w serii Hitman? Agent 47, ICA, The Saints

Spis treści

Agent Smith

Pseudonim operacyjny: Agent Smith

Zajęcie: agent CIA

Cechy szczególne: muskularna budowa ciała, krótkie rude włosy, chroniczna depresja i skłonność do nadużywania alkoholu

Opis: Smith (o ile tak brzmi jego prawdziwe nazwisko) to agent pracujący dla CIA i wspierający ICA dostarczaniem przydatnych danych logistycznych, zdjęć oraz tajnych informacji. Prawdopodobnie jest to jeden z najmniej skutecznych pracowników Agencji – zaskakująco często wpada w tarapaty i jest przesłuchiwany oraz torturowany. Z Hitmanem łączy go dość nietypowa relacja – bladoskóry zabójca zwykle wyciąga mężczyznę z opresji i naprawia jego błędy. Nie czyni tego jednak z zawodowej sympatii – to czysty biznes, a nie relacja emocjonalna. W rzeczy samej da się nawet zauważyć, że o ile Agent Smith darzy 47 pewną sympatią, o tyle łysy morderca nie przepada za kłopotliwym łącznikiem.

Agent Smith – jak zawsze uwięziony i naszprycowany narkotykami. - 2012-11-20
Agent Smith – jak zawsze uwięziony i naszprycowany narkotykami.

Z racji swoich niewystarczających umiejętności i wyjątkowego pecha Smith popadł w alkoholizm, co tym bardziej zmniejszyło jego skuteczność. Jest jednak oddanym patriotą – swego czasu zlecił Hitmanowi uratowanie prezydenta Stanów Zjednoczonych, płacąc mu z własnej kieszeni. Poza tym – jak donosi wywiad – nosi bokserki z flagą USA.

Hitman kontra prawdziwi zabójcy – czy rzeczywistość jest ciekawsza od gry?
Hitman kontra prawdziwi zabójcy – czy rzeczywistość jest ciekawsza od gry?

Hitman, czyli Agent 47, ma niesamowitą wręcz fantazję w likwidowaniu zleconych mu celów. Czy historia zna równie ciekawe przypadki prawdziwych zamachów? Sprawdźmy to.

Czy dzielenie gier na epizody faktycznie jest takie złe?
Czy dzielenie gier na epizody faktycznie jest takie złe?

Chyba wywołującą najwięcej radości nowinką w drugim sezonie Hitmana jest rezygnacja z eksperymentu, jakim było wydawanie gry w odcinkach. Czy to, że twórcy uginają się pod naporem najgłośniej krzyczących, to faktycznie w tym wypadku taka dobra rzecz?