autor: Luc
Grafika w grach rodem z Toy Story 2 – i to w roku 2001. Nietrafione prognozy i wydumane obietnice
Spis treści
Grafika w grach rodem z Toy Story 2 – i to w roku 2001
Zbliżamy się do poziomu szczegółów (graficznych – przyp. red.) widzianych w Toy Story 2 – Bill Gates
Toy Story – któż z nas nie oglądał chociaż jednej części tej nie tylko niezwykle zabawnej, pouczającej, ale i efektownej bajki? Pixar Animation Studios wydając w 1995 roku pierwszą część serii wykonało naprawdę fantastyczną robotę i nawet dziś stworzona przez nich animacja nie ma się absolutnie czego wstydzić. A to, co uczyniono cztery lata później w „dwójce” było jak na ówczesne czasy absolutnym majstersztykiem. Inspiracje osiągnięciami animatorów pracujących dziś dla Disneya, można było zaobserwować także i w branży gier wideo.
W roku 2001, podczas ujawnienia pierwszego Xboksa, o możliwościach nowego sprzętu opowiadał nie kto inny jak sam Bill Gates. Efektowne pudełko i niecodzienny kontroler miały w sobie skrywać absolutną, graficzną rewolucję. Rozpływając się nad mocą obliczeniową leżącego obok pudełka, w pewnym momencie Gates poszedł jednak o krok za daleko:
Deweloperzy gier nareszcie będą mogli tworzyć tytuły wyglądające tak jak w ich wyobraźni, bez jakichkolwiek ograniczeń czy zmartwień o wydajność sprzętu.
Perspektywa szalenie obiecująca i być może byłaby prawdziwa, gdyby założyć, że twórcy gier fantazjowali w tamtych czasach o kanciastych modelach i rozdzielczości 640x480…